- Kontrakt na rewanżową walkę został przez Ruiza podpisany. Wszystkie wytyczne zostały zresztą zawarte w pierwszym kontrakcie. Mogliśmy kazać Ruizowi walczyć w Cardiff, ale uznaliśmy jego życzenie i pojedynek odbędzie się na neutralnym gruncie. Daliśmy mu wielki prezent, wybierając go jako przeciwnika w pierwszym starciu. Teraz zobowiązany jest do rewanżu - mówił niedawno Eddie Hearn, promotor Joshui.
Na ripostę Meksykanina nie trzeba było długo czekać. - Wiem, że każdy mówi teraz o walce. Pojedynek wkrótce się odbędzie, ale nie w Arabii Saudyjskiej, a w Stanach Zjednoczonych. Na moich warunkach. W Arabii Saudyjskiej nie mam żadnej ochrony [Meksykanin boi się, że w Azji badania antydopingowe nie byłyby tak restrykcyjne, jak w USA] - powiedział Ruiz Jr w relacji na Instagramie.
Przypomnijmy: w czerwcu Ruiz Jr (33-1, 22 KO) niespodziewanie pokonał Joshuę (22-1, 21 KO) i odebrał mu pasy mistrzowskie federacji: IBF, WBA i WBO - czyli trzech z czterech najważniejszych federacji bokserskich (mistrzem WBC jest Wilder). W kontrakcie walki Joshui i Ruiza był zapis, który w przypadku przegranej Brytyjczyka zapewniał mu walkę rewanżową.