Adam Kownacki (20-0, 15 KO) stoczył pierwszą w swojej karierze walkę wieczoru. Po bardzo trudnym pojedynku pokonał Chrisa Arreolę (38-6-1, 33 KO) i zdobył wakujący interkontynentalny pas IBF wagi ciężkiej. Po dwunastu rundach sędziowie punktowali jednogłośnie - 118:110 i dwukrotnie 117:111, wszyscy na korzyść Polaka, który tym samym sięgnął po interkontynentalny pas IBF wagi ciężkiej. Kownacki zapowiadał przed walką, że da "wielkie show". I słowa dotrzymał. To było zderzenie dwóch czołgów. Żaden z pięściarzy nie myślał o unikaniu wojny. Obaj starali się wywierać ciągłą presję. Chris Arreola zaskoczył wielu kibiców i ekspertów, bo zaprezentował się najlepiej od lat.
Potwierdzeniem tego są statystyki ciosów wyprowadzonych przez obu pięściarzy. Serwis CompuBox poinformował, że obaj zawodnicy pobili dwa rekordy wagi ciężkiej. Wyprowadzili najwięcej ciosów w historii walk wagi ciężkiej - aż 2172. Trafili też najwięcej w historii - 667. Adam Kownacki wyprowadził 1047 ciosów, z czego 369 było celnych (35 procent), za to Chris Arreola wyprowadził 1125 ciosów, ale celnych było tylko 298, co daje mu skuteczność na poziomie 27 procent.
Kownacki swoją walką potwierdził, że zasługuje na to, by stoczyć walkę o pas mistrzowski. Obecnie w wadze ciężkiej panuje bezkrólewie. Pasy największych federacji posiadają Andy Ruiz Jr (sensacyjny pogromca Anthony`ego Joshui) oraz niepokonany Deontay Wilder. O tym, co czeka Polaka, pisze Antoni Partum w swoim tekście >>