Izu Ugonoh został znokautowany w 4. rundzie przez Łukasza Różańskiego (11-0, 10 KO). Jednak ostateczny cios trafił Ugonoha, gdy klęczał już na deskach ringu, w dodatku po komendzie stop. Sędzia ringowy Robert Gortat mimo ewidentnego przewinienia wyliczył zamroczonego Ugonoha.
Porażkę w ostrych słowach skomentował Dariusz Michalczewski, który jest promotorem zawodnika. - Nie chciał moich rad. Nie wiem dlaczego. Mówiłem mu, że jeśli nie będzie mnie słuchał, nie będzie zwyciężał. Jak ja nie jestem dla Izu autorytetem, to w takim razie kto jest? Uważam, że Izu powinien zakończyć karierę. On nie ma głowy, a tutaj ona jest najważniejsza. Nie trzeba mieć dużych mięśni, ładnie wyglądać, być wysokim i pięknie poruszać się w ringu, tylko trzeba wygrać. Żeby to zrobić trzeba trafić, ale i umieć przyjąć. W wadze ciężkiej nie ten wygrywa co bije, bo wszyscy to robią, ale ten co potrafi przyjąć, Izu widocznie tego nie potrafi - powiedział Michalczewski w studiu TVP Sport.