- Deontay Wilder mówi o walce, do której został rok. Wszystko może się jeszcze zdarzyć, jutro nie jest nigdy pewne, żyję więc dniem dzisiejszym. Z powodu otoczenia, w jakim wyrosłem i z powodu tego, z czym się zmagam, nie mogę wybiegać w przyszłość. Jutro mogę być znowu w totalnej depresji, dlatego mogę żyć tylko chwilą. Tak sobie radzę z całym ciężarem na swoich barkach - mówi Tyson Fury.
- Nie stoczyłem jeszcze nawet walki ze Schwarzem. Mogę w niej zostać znokautowany. Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Wilder musi wygrać rewanż z Ortizem, a ja prawdopodobnie stoczę kolejną walkę we wrześniu lub w październiku. Nie wiem, z kim, nie interesuje mnie to w tej chwili. Kiedy mam walki na horyzoncie, interesuje mnie tylko najbliższa z nich - dodaje Brytyjczyk, dla którego starcie ze skazywanym na porażkę Niemcem będzie pierwszym w ramach lukratywnej umowy z telewizją ESPN i grupą Top Rank. Więcej o boksie na bokser.org.