Tyson Fury zaprzecza słowom Deontaya Wildera. Co ze starciem, na które czeka cały świat?

Linearny mistrz świata wagi ciężkiej, Tyson Fury (27-0-1, 19 KO) zmierzy się już 15 czerwca z Tomem Schwarzem (24-0, 16 KO) w Las Vegas. Z kolei mistrz świata WBC, Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) zapowiada, że rewanż z "Królem Cyganów" jest już dograny i dojdzie do niego w przyszłym roku. Fury nie chce jednak w tej chwili myśleć o drugiej walce z Amerykaninem.

- Deontay Wilder mówi o walce, do której został rok. Wszystko może się jeszcze zdarzyć, jutro nie jest nigdy pewne, żyję więc dniem dzisiejszym. Z powodu otoczenia, w jakim wyrosłem i z powodu tego, z czym się zmagam, nie mogę wybiegać w przyszłość. Jutro mogę być znowu w totalnej depresji, dlatego mogę żyć tylko chwilą. Tak sobie radzę z całym ciężarem na swoich barkach - mówi Tyson Fury.

Zobacz wideo

Tyson Fury: Wilder musi wygrać rewanż z Ortizem

- Nie stoczyłem jeszcze nawet walki ze Schwarzem. Mogę w niej zostać znokautowany. Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Wilder musi wygrać rewanż z Ortizem, a ja prawdopodobnie stoczę kolejną walkę we wrześniu lub w październiku. Nie wiem, z kim, nie interesuje mnie to w tej chwili. Kiedy mam walki na horyzoncie, interesuje mnie tylko najbliższa z nich - dodaje Brytyjczyk, dla którego starcie ze skazywanym na porażkę Niemcem będzie pierwszym w ramach lukratywnej umowy z telewizją ESPN i grupą Top Rank. Więcej o boksie na bokser.org.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.