Pojedynek Artur Szpilka - Dereck Chisora miałby się odbyć 20 lipca w Londynie podczas gali Whyte vs Rivas. Pięściarz z Wieliczki przekonuje, że dogadał się ze stroną brytyjską, ale pojawił się problem. "Nie wyobrażam sobie żeby przez mojego promotora mogło nie dojść do walki, którą już dopięliśmy... Ciężko trenuję i poświęciłem wszystko" - napisał Artur Szpilka na jednym z portali społecznościowych.
"Nie wiem co ma na celu taki wpis. Ja się na walkę zgodziłem, choć jest teraz moim zdaniem ryzyko za duże, biorąc pod uwagę nowego trenera. Błąd, że jeszcze tego w tej dyscyplinie nie rozumiesz. Czekam aż pewien pan dowiezie Tobie to co zadeklarował. Oprócz tego wszystko ok" - odpowiedział swojemu zawodnikowi Andrzej Wasilewski, promotor byłego pretendenta do pasa WBC wagi ciężkiej.
"Jeszcze raz mówię, wszystko jest dogadane. Jak to nie wyjdzie z pana powodu, zrobię wszystko, żeby się uwolnić z kontraktu. Mam 30 lat, nie dam sobie zniszczyć kariery" - kontynuował zaczepki Szpilka.
"Dogadane? Zgoda. Czekam na dokumenty potwierdzające ustalenia" - zakończył wymianę zdań szef grupy KnockOut Promotions. Przypomnijmy, że "Szpila" po porażkach przed czasem z Wilderem i Kownackim odbudował się punktowymi zwycięstwami nad Dominickiem Guinnem oraz Mariuszem Wachem. Od jakiegoś czasu trenuje pod okiem nowego trenera, Romana Anuczina. Więcej o boksie na bokser.org