Deontay Wilder ogłosił, że może zmierzyć się z Adamem Kownackim

Jedno jest pewne: Deontay Wilder w maju wróci do ringu. Amerykanin liczy na rewanż z Tysonem Furym. Jeśli się jednak nie dogadają w sprawach kontraktowych, to rywalem Amerykanina może zostać Adam Kownacki. - Jest taka opcja - potwierdził mistrz wagi ciężkiej organizacji WBC.
Zobacz wideo

W grudniu 2018 roku Wilder - po czterdziestu zwycięstwach z rzędu - w końcu nie wygrał. Jego pojedynek z Tysonem Furym zakończył się remisem. Tym samym obaj pięściarze pozostają niepokonanymi. Kibice i eksperci byli zachwyceni starciem, dlatego wszyscy liczą na rewanż. Wilder też chce, jednak nie wyklucza innych opcji.

- Będę walczyć w połowie maja, może osiemnastego. Tutaj nic się nie zmienia. Deontay Wilder wyjdzie do ringu. Może będzie to walka z Breazeale'em, może z Kownackim, Ruizem lub ponownie z Ortizem. Wielu ludzi chciałoby to zobaczyć. Ale liczę na pojedynek z Furym - mówił mistrz świata cytowany przez portal boxingnews24.com.

Co na to Kownacki?

Pod koniec stycznia w rozmowie ze Sport.pl Kownacki (19-0, 15 KO) mówił: - Gdy rywale Wildera skracają dystans, to wtedy można dostrzec luki w defensywie Amerykanina. Myślę, że ciągłym wywieraniem presji i nawałnicą ciosów mógłbym go naruszyć.

Polakowi nie brakuje optymizmu. "Baby Face" wolałby jednak w maju stoczyć "lżejszą" walkę, a dopiero jesienią stracie o pas mistrzowski. Jeśli jednak team Wildera złoży oficjalną propozycję, to Polak może zmienić zdanie.

Urodzony w Polsce, wychowany w Stanach Zjednoczonych

Kownacki urodził się w Polsce, ale w wieku siedmiu lat wyemigrował z rodzicami do Stanów Zjednoczonych. Na zawodowym ringu 29-latek stoczył już 19 walk i wciąż pozostaje niepokonany. Na Brooklynie jest dobrze znany, ale w Polsce zrobiło się o nim głośno dopiero latem 2017 roku, gdy niespodziewanie znokautował w 4. rundzie Artura Szpilkę (22-3, 15 KO). We wrześniu najwyżej notowany polski pięściarz królewskiej dywizji efektownie pokonał w Nowym Jorku Charlesa Martina (25-2, 23 KO), byłego mistrza świata. A w styczniu znokautował Geralda Washingtona (19-3, 12 KO). "Baby Face" udanie rozpoczął rok prawdy w polskim boksie. W roku, w którym możemy podbić świat, ale i brutalnie odbić się od szczytu.



Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.