Pierwsza runda wyrównana, z nieznaczną przewagą "Araba", który szukał prawego na dół. W drugim starciu Parzęczewski znów zaatakował korpus, ale natychmiast poprawił krótkim prawym sierpem na brodę. Sęk powstał na osiem, ale był zraniony. Za moment Parzęczewski znów go naruszył prawym w okolice skroni, a przewrócił lewym prostym. Wtedy było już oczywiste, że walka nie może wyjść poza drugą odsłonę...
Leszek Jankowiak dał Sękowi na tyle szansę, na ile tylko mógł. Parzęczewski nie wypuścił okazji z rąk i efektownym prawym podbródkowym brutalnie zakończył ten pojedynek. - Chyba rzeczywiście nie doceniałem trochę Roberta. Nie uderza może tak mocno, ale nie wierzyłem, że będzie potrafił uderzać tak celnie - skomplementował swojego pogromcę Sęk.
- Potrzebuję dwóch walk i po wakacjach 2019 roku chcę walki o mistrzostwo Europy. Dominic Boesel - chciałbym twój pas - powiedział Parzęczewski. Więcej informacji na temat boksu na portalu Bokser.org.