Deontay Wilder - Tyson Fury. "Lepszy zostanie najniebezpieczniejszym człowiekiem świata"

Deontay Wilder (40-0, 39 KO) podpisując kontrakt na walkę z dawnym championem WBA/WBO/IBF, Tysonem Furym (27-0, 19 KO), zagwarantował sobie rewanż w przypadku porażki. Ale to on pozostaje faworytem bukmacherów. Amerykanin w sobotnią noc będzie już po raz ósmy bronił tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC.

"Tyson Fury będzie wygrywał rundę po rundzie, Wilder trafi czymś czystym"

- Ktokolwiek i w jakichkolwiek okolicznościach wygra ten pojedynek, w mojej ocenie będzie numerem jeden na świecie - mówi sławny amerykański trener Naazim Richardson, w tym przypadku niezwiązany ani z jednym, ani z drugim. - Nie chcę nic odbierać Anthony'emu Joshui albo Jarrellowi Millerowi, ale lepszy z tej dwójki będzie od niedzieli, jak mawiał kiedyś Mike Tyson, najniebezpieczniejszym człowiekiem na świecie. Wyobrażam sobie, że Fury będzie wygrywał rundę po rundzie, tak długo, aż Wilder nie trafi czymś czystym.

- To ja jestem tym sk...em, który cię znokautuje - zwrócił się do Anglika panujący na tronie WBC "Brązowy Bombardier". - Jeśli ktoś mógłby odzyskać tytuł po takiej przerwie i zaledwie dwóch walkach, to tylko Tyson. On ma sporo atutów. Jest wysoki, bardzo niewygodny, świetnie wyszkolony, lecz największym problemem Wildera będzie pewność siebie, jaka będzie biła od Tysona - dodał Ricky Hatton, jeden z trzech trenerów w obozie pretendenta. Głównym szkoleniowcem pozostaje Ben Davison, a drugim pomocnikiem jest sławny Freddie Roach.

- On okazał się być w dużo lepszej formie fizycznej niż myślałem. Taka współpraca to czysta przyjemność. Oficjalnie będę występował jako cutman. Nieoficjalnie pomogę trochę przy strategii. Główny plan opracował sam Tyson z trenerem Davisonem, ale jeśli będę mógł w czymś pomóc, to dlaczego nie? Głupio byłoby odmówić. W przerwach między liny będzie wchodził Ben. W takich sytuacjach zawodnik musi słyszeć tylko jeden głos. Jeśli coś zauważę, podzielę się z tym z Davisonem podczas trwania rundy. Ale to on zdecyduje, co potem ma powiedzieć Tysonowi w przerwie. Wilder bije bardzo mocno z prawej ręki, jednak Fury ma świetne nogi. A skoro zdołał wypunktować Władimira Kliczkę, to może również wyboksować Wildera, który bokserem jest słabszym niż był Kliczko - uważa Roach.

Deontay Wilder mówi przed walką, że "boi się, że zabije kogoś w ringu". Tyson Fury stwierdził za to, że nawet Artur Szpilka sprawił Wilderowi problemy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.