Andrzej Gmitruk nie żyje. Artur Szpilka żegna swojego trenera

Andrzej Gmitruk nie żyje. Jeden z najlepszych polskich trenerów bokserskich zmarł w wieku 67 lat. Swojego trenera na Twitterze żegna Artur Szpilka.

Polski boks stracił jednego z najlepszych trenerów w historii. Informację dotyczącą śmierci Andrzeja Gmitruka w pożarze potwierdziła w rozmowie ze Sport.pl OSP Długa Kościelna.To wielka strata dla naszego sportu. Gmitruk był wychowawcą całych pokoleń pięściarzy.

Andrzej Gmitruk wybił się dzięki sukcesom w Legii Warszawa

Gmitruk wychował wiele gwiazd polskiego boksu. Zaczynał od pracy z kadrą juniorów w Polskim Związku Bokserskim. Następnie przeniósł się do Legii Warszawa, z którą pięciokrotnie zdobywał drużynowe mistrzostwo Polski w boksie.W Legii wyrobił sobie nazwisko i zyskał uznanie całego polskiego środowiska bokserskiego. Doceniany był także za granicą - trenował m.in. kadrę Norwegii.

Andrzej Gmitruk prowadził najlepszych bokserów w kraju

Lista zawodników, których prowadził Gmitruk jest imponująca. To m.in.: Tomasz Adamek, Andrzej Gołota, Dariusz Kosedowski, Mateusz Masternak, Krzysztof Kosedowski, Izu Ugonoh i Maciej Sulęcki. Każdy polski bokser marzył o tym, by z nim pracować.

Andrzej Gmitruk odbudował Artura Szpilkę

Ostatnio Gmitruk skupił się na pracy z Arturem Szpilką Był w jego narożniku podczas niedawnej walki z Mariuszem Wachem. Bardzo ją przeżywał. - Co ty wyprawiasz?! Kurw... Co ty robisz? Przecież prowadzisz! Kur.. mać! Obudź się! - krzyczał Gmitruk do Szpilki w przerwie pomiędzy szóstą a siódmą rundą. Ostre słowa trenera podziałały, bo 29-letni bokser ostatecznie wygrał na punkty walkę z Wachem.

- Nie wiem czemu się tak dzieje, ze tacy ludzie odchodzą jest mi bardzo przykro i nie wiem co powiedzieć ... ale dziś w nocy odszedł jeden z największych kozaków jakich znałem Andrzej Gmitruk Trener i wspaniały człowiek - pożegnał Gmitruka Artur Szpilka.

Szpilka i Gmitruk nawiązali współpracę w 2017 roku. Wcześniej bokserowi zupełnie nie szło na ringu, choć zarzekał się, że zdobycie przez niego mistrzostwa świata w boksie to tylko kwestia czasu. Gmitruk pomógł Szpilce wrócić do formy po kontuzji. - Zanim doszliśmy do porozumienia odbyliśmy z trenerem Gmitrukiem szczerą rozmowę o wzajemnych oczekiwaniach, wyjaśniliśmy sobie wszystko i myślę, że obaj cieszymy się z tego, że będziemy mogli razem pracować. Potrzebowałem kogoś takiego, potrzebowałem mentora, który będzie dla mnie autorytetem. Do ustalenia pozostaje jeszcze miejsce naszych wspólnych treningów, ale to nie będzie wielki problem - tłumaczy Szpilka w rozmowie z portalem ringpolska.pl.

Andrzej Gmitruk nie bał się ostrych wypowiedzi

Gmitruk komentował także w Polsacie walki bokserskie w latach 2012 - 2018. Zapraszany był również do studia jako ekspert. Rozstał się z telewizją na początku tego roku i nie przebierał w słowach komentując to wydarzenie.

Gmitruk był niezwykle ceniony w polskim boksie. Jego wypowiedzi odbijały się szerokim echem. Nie unikał mocnych opinii i komentarzy. - Na pierwszym planie zawsze powinni być pięściarze, a promotorzy powinni nauczyć się dyskutować. Wzajemne utrudnianie sobie działań na pewno nie poprawi aktualnej sytuacji, a straci na tym tylko polski boks – mówił w rozmowie z Polsatsport.pl.

Andrzej Gmitruk był także promotorem

Gmitruk nie ograniczał się jedynie do trenowania i komentowania walk. Pracował także z kilkoma pięściarzami jako ich promotor. Aczkolwiek w ostatnich dwóch latach ograniczył tę działalność ze względu na chorobę żony. - Jej choroba ograniczyła znacznie moje możliwości, a w pięściarskie obowiązki zawsze angażowałem się ze wszystkich sił. Nigdy nie powiedziałem, że rezygnuję z "promotorki", a jedynie ograniczyłem swoją działalność trenerską. Wycofałem się z prowadzenia m.in. Dariusza Sęka, Michała Syrowatki, Ewy Piątkowskiej czy Łukasza Wierzbickiego. Nie mogłem przebywać w pełnym wymiarze czasowym na sali, bo więcej czasu spędzałem w szpitalu niż na sali. Nie byłem gotowy również mentalnie na takie wyzwania. Rezygnując z prowadzenia poszczególnych pięściarzy miałem w głowie przede wszystkim ich rozwój sportowy - tłumaczył.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.