Sobotnia hitowa walka w Gliwicach nie zawiodła, była pełna emocji i kontrowersji. To mogła być ostatnia poważna walka w karierze Artura Szpilki (22-3). I choć pięściarz z Wieliczki w dziesiątej rundzie leżał już na deskach, to ostatecznie wygrał na punkty z Mariuszem Wachem (33-4). Wygrał według sędziów, bo publiczność zareagował na werdykt głośnymi gwizdami. - Jestem wk... na sędziów, ale też na siebie. Zabrakło mi jednego ciosu - mówił po walce Wach.
W normalnych okolicznościach Wiking udałby się teraz na urlop i kolejną walkę stoczyłby dopiero po kilku miesiącach przerwy. Ale wiele wskazuje, że Wach już 8 grudnia zawalczy na gali Dariusza Michalczewskiego Tiger Fight Night. Jego nazwisko pojawiło się na plakacie promującym galę, a w dodatku Mateusz Borek poinformował o tym na Twitterze.
Pierwsze doniesienia o potencjalnej walce Wacha na gali Michalczewskiego pojawiły się jeszcze przed starciem ze Szpilką. I od razu ruszyła lawina komentarzy i spekulacji, czy Wach specjalnie odpuści walkę z Arturem, bo w razie jego wygranej ze Szpilką automatycznie zostałaby uruchomiona klauzula rewanżu. Dlatego Wach nie mógł wygrać sobotniego pojedynku, jeśli faktycznie chciał boksować na gali Tiger Fight Night. Pięściarz zapowiadał jednak przed walką, że "nie podłoży się" Szpilce.
Mariusz Wach - Agron Smakici
Na gali Michalczewskiego rywalem Wacha ma być Agron Smakici, czyli Chorwat mieszkający w Niemczech. 28-latek stoczył czternaście walk i wszystkie wygrał. W tym dwanaście przez nokaut.
W środę odbędzie się konferencja prasowa przed galą Tiger Fight Night i zapewne poznamy oficjalny komunikat w sprawie walki Wacha.