Boks. Adamek po walce z Millerem: Nie jestem człowiekiem od przegrywania. Trzeba to pomału kończyć

- Byłem dwa razy mistrzem świata. Teraz jednak przegrałem i trzeba to pomału kończyć. Nie jestem człowiekiem od przegrywania - powiedział po nokaucie w 2. rundzie bitwy z Jarrellem Millerem Tomasz Adamek. Mateusz Borek wyjaśnił jak może wyglądać pożegnanie "Górala".

Z Adamkiem na gorąco po walce rozmawiał Przemysław Garczarczyk. Polski pięściarz powiedział mu, że ciosy na korpus, których zebrał sporo w pierwszej rundzie nie robiły na nim wrażenia.

Boks. Tomasz Adamek znokautowany! Jarrell Miller dopadł go szybko

- Ciosy na korpus nie były decydujące. Dostałem w okolice ucha, to był cios, który mnie przewrócił i tyle.  Lepszy był to wygrał – relacjonował Góral, ale po porażce nie rozpaczał.

- Byłem dwa razy mistrzem świata. Teraz jednak przegrałem i trzeba to pomału kończyć. Nie jestem człowiekiem od przegrywania – oznajmił.

KSW 45. Janikowski w Londynie chciał wejść na Mount Everest. Materla sprowadził go na ziemię  

Dodał, że ważący 140 kilogramów rywal nie zaskoczył go szybkością. Wytłumaczył też dlaczego podjął tak trudną walkę z dużo młodszym rywalem.

- Powiedziałem, że jak mam wyjść do ringu to chcę walczyć z najlepszymi i dostać dużą walkę. Wychodzić do ringu by sobie tam pobiegać i  wygrywać spacerkiem to nie dla mnie –oznajmił.

Boks. Krzysztof Diablo Włodarczyk znokautował Al Sandsa

Do rozmowy włączył się też promotor Adamka, Mateusz Borek, który wyjaśnił co teraz może czekać „Górala”. 

- Na pewno będę chciał zrobić Tomkowi jakieś pożegnanie. Czy to będzie walczący Adamek, czy tylko gość honorowy jakiejś gali tego nie wiem. Jak będzie chciał po raz 60 wyjść na wiosnę do ringu, na zakończenie 20 lat swojej działalności, to będzie to jego wybór – dodał.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.