Artur Szpilka tym razem zaskoczył wszystkich swoją dojrzałością. Pięściarz spokojnie wyprowadzał swoje uderzenia, a taktyka na walkę wydawała się być przygotowana od początku do końca.
Szpilka dobrze bronił, a gdy można było zaatakować, to wyprowadzał mocne ciosy. Pięściarz reagował także na wskazówki z narożnika, co nie zawsze było w jego naturze.
Szpilka dobrze punktował, a w ostatniej rundzie udało mu się nawet posłać rywala na deski, ale pojedynek nie zakończył się przed czasem. Sędziowie nie mieli jednak wątpliwości, kto był lepszy w tym pojedynku i przyznali zwycięstwo Polakowi.
Dla Szpilki jest to powrót na zwycięską ścieżkę po dwóch porażkach z rzędu po dwóch porażkach z rzędu przez nokaut (z Deontayem Wilderem i Adamem Kownackim).