Boks. Kownacki przejechał się po Szpilce!

Adam Kownacki (16-0, 13 KO) boksujący całą karierę za oceanem zdemolował faworyzowanego Artura Szpilkę (20-3, 15 KO)!

Zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami. Kownacki wywierał pressing, dużo bił na dół, natomiast dobrze poruszający się na nogach Szpilka uciekał i kontrował. W końcówce pierwszej rundy trafił kombinacją lewy prosty-prawy sierp. Na początku drugiego starcia opierający się o liny "Szpila" skontrował "Baby Face'a" prawym hakiem na korpus, po którym pociągnął mocnym lewym sierpem na szczękę. Kownacki na moment stanął, ale kilkanaście sekund później znów nacierał.

Przez dwie i pół minuty trzeciej odsłony Artur nadal wyboksowywał Adama, zagapił się jednak na moment, zainkasował prawy krzyżowym. Kownacki poprawił mocnym hakiem po dole i to ten cios zrobił na Szpilce największe wrażenie. Końcówka wyraźnie dla Kownackiego! Ale to było tylko preludium tego, co miało zaraz nastąpić za moment...

Na początku czwartej rundy Kownacki trafił prawym krzyżowym, poprawił prawym sierpem na szczękę, a Szpilka zamiast uciekać w swoim zwyczaju zaczął się bawić. Ale z kimś tak mocno bijącym jak Kownacki nie można tak postępować... I Szpilka zapłacił za to cenę. Kownacki poszedł za ciosem, złapał Szpilkę serią kilku potężnych ciosów i posłał na deski! "Szpila" powstał na osiem, lecz był bardzo ranny. A Kownacki ruszył po swoje. Huknął prawym na szczękę, poprawił jeszcze jednym prawym i Szpilkę przed ciężkim nokautem uratował sędzia!

Specjalny serwis o boksie - bokser.org

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.