Wembley oszalało. Kliczko leżał na deskach. Joshua też! Co za walka

Władymir Kliczko wrócił z dalekiej podróży. Leżał na deskach, ale szybko też zdołał powalić Anthony'ego Joshuę! W pojedynku na Wembley o pasy WBF, IBF i IBO lepszy ostatecznie i tak okazał się Anglik. Rozstrzygnął mordercze starcie w 11. rundzie.

27-letni Joshua u bukmacherów i wielu ekspertów uchodził za faworyta walki z 41-letnim Kliczko. 17 miesięczna przerwa po ostatniej walce Ukraińca z Tysonem Furym pozostawiała wiele znaków zapytania. Zastanawiano się na co stać złotego medalistę Igrzysk Olimpijskich w Atlancie. Doświadczenia i pięściarskiej inteligencji nie można było mu odmówić. Anglik w walce wieczoru londyńskiej gali był szybki i bił niezwykle mocno. Gdy porwał się na szaleńczy atak wydawało się, że pokona Ukraińca. zajęło mu to jednak sporo czasu. 

Dwa knockdowny

Zgodnie z przewidywaniami istotny był początek spotkania, ale ta część walki była akurat spokojna. Kliczko od pierwszego gongu ruszył na młodszego rywala, starał się skracać dystans i wywierać presję, ale musiał uważać na często wyprowadzane ciosy Anglika.  

W drugiej rundzie Władymir był bardziej rozluźniony. Udało mu się trafić Anglika w twarz, ale ten nie ucierpiał, bo nieco się odchylił. Obóz gospodarza walki chyba zareagował i dał znak, by w kolejnej rundzie do 27-latek przejął inicjatywę. Stadion wyraźnie odżył, walka przyspieszyła, ale bez konsekwencji dla bokserów.  

To co najciekawsze wydarzyło się w piątej rundzie. Joshua ruszył na Kliczkę jak oszalały. Seria prostych i sierpowych doszła do twarzy Ukraińca, który osunął się na deski. Mieliśmy liczenie. Ukrainiec wstał. Wszyscy myśleli, że zaraz walka i tak dobiegnie końca. Nieoczekiwanie jednak po swej morderczej serii ciosów przez kolejne dwie minuty Anglik stanął w ringu i  nie robił wiele. Wyglądał jakby ktoś odciął mu prąd. Kliczko przeszedł do ofensywy i dla gospodarza sytuacja zrobiła się niebezpieczna. Ataki przerwał jednak gong. 

W szóstej rundzie  Anglik leżał już na deskach. Na początku starcia dostał mocny prawy prosty od Kliczki. Wstał, klinczował i przetrwał najgorsze momenty. W dalszych rundach nie był jednak taki pewny siebie. Starał się prowokować rywala, coś do niego mówił, ale Ukrainiec robił swoje i miał pojedynek pod kontrolą. W kolejnych odsłonach nacierał na rywala. Joshua w dziewiątej rundzie próbował odwrócić losy rywalizacji. Jego lewa ręka nie pracowała jednak tak jak należy, do czasu.

Co za finisz!

W jedenastej rundzie Joshua trafił Ukraińca prawym i poprawił lewym. Ten musiał klinczować, ale po poprawce lewym podbródkowym leżał na deskach. Wstał i akcja niemal się powtórzyła. Tym razem jednak poszedł prawy sierpowy. Sędzia jeszcze dopuścił 41-latka do rywalizacji, ale widząc co się dzieje przerwał niesamowity pojedynek. W 11. rundzie, w której Joshua nigdy nie był, wygrał swoje starcie z dawnym mistrzem.

Joshua poprawił zatem znakomite statystyki. Na profesjonalnych ringach wszystkie 19 walk wygrał przed czasem. Kliczko ma na koncie 64 zwycięstwa i już pięć porażek.

W innej ciekawej rywalizacji na Wembley.  Luke Campbell  wygrał przed czasem z byłym mistrzem WBA z Darleysem Perezem, a Katie Taylor pokonała przez TKO w siódmej rundzie Ninę Meinke.

A teraz zobacz WIDEO: Boks. Joshua vs Kliczko. "To może być fatalne zakończenie kariery Ukraińca"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.