Boks. Manny Pacquiao miał zostać porwany przez islamskich terrorystów. Dla okupu

Manny Pacquiao niedawno zakończył zawodową karierę, ale wciąż jest jedną z najpopularniejszych postaci na Filipinach. Wykorzystać to chcieli islamscy terroryści, którzy usiłowali go porwać i zarobić fortunę na okupie. Poinformował o tym prezydent Filipin Benigno Aquino III.

Manny Pacquiao może mówić o dużym szczęściu. Były pięściarz i wielokrotny mistrz świata był celem islamskich terrorystów z ugrupowania Abu Sajaffa. Terroryści mieli porwać Filipińczyka, ale do ataku ostatecznie nie doszło, bo świetnie spisały się służby specjalne.

- To miała być przemyślana operacja. Terroryści chcieli porwać Pacquiao albo kogoś z jego rodziny. Ich celem byłem także ja, oraz moja rodzina. Później chcieli szantażować rząd i wywołać chaos w państwie - powiedział prezydent Filipin Benigno Quino III.

Szacuje się, że grupa Abu Sayyafa przetrzymuje aktualnie około 20-30 zakładników. Działają oni na południu Filipin, głównie na wyspie Mindanao. Celem ich działalności jest oderwanie południa Filipin i utworzenie na tych terenach państwa islamskiego.

Pacquiao to nieprzypadkowy cel. Były pięściarz jest jednym z najlepszych w historii wagi lekkiej. W trakcie swojej kariery stoczył 66 walk, z czego 58 wygrał, 6 przegrał i 2 zremisował. Był także mistrzem aż ośmiu kategorii wagowych. Ostatnią walkę stoczył 9 kwietnia, pokonując jednogłośnie na punkty Timothy'ego Bradleya Jr.

Wielki Test Pięściarski [QUIZ]

Zobacz wideo

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.