Boks. Krzysztof Głowacki zarobił 6 razy mniej, ale twierdzi: najwspanialsza noc życia

- Zdałem sobie sprawę, że druga połowa walki nie szła po mojej myśli, dlatego postanowiłem pójść na całość. Ale nawet przez moment nie straciłem wiary w to, że zwyciężę - powiedział po znokautowaniu Marco Hucka (38-3-1, 26 KO) nowy mistrz świata federacji WBO kategorii junior ciężkiej, Krzysztof Głowacki (25-0, 16 KO).

- To z całą pewnością najwspanialsza noc mojego życia - nie ukrywał Polak, który za ten występ miał zagwarantowane 60 tysięcy dolarów. Dotychczasowy mistrz zainkasował 350 tysięcy "zielonych".

Nasz rodak przeżywał bardzo trudne chwile w szóstej rundzie, gdy lewy sierpowy Niemca zwalił go z nóg. Powstał dopiero na dziewięć, był ranny, lecz już kilka sekund później to on nacierał i był agresorem.

- Szczerze mówiąc po tym nokdaunie do tej pory nie słyszę za dobrze. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że sędzia mnie liczył. Nie obchodziło mnie to - kontynuował Krzysiek.

- Ten chłopak nie przestawał nacierać. Leżał prawie nieprzytomny na macie ringu, ale podniósł się i przewrócił Hucka. To był kapitalny pojedynek, w sam raz dla telewidzów. Marco kontrolował walkę do czasu nokautu - stwierdził natomiast Lou DiBella, amerykański promotor Niemca.

Bokser.org - specjalny serwis o boksie >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.