- To z całą pewnością najwspanialsza noc mojego życia - nie ukrywał Polak, który za ten występ miał zagwarantowane 60 tysięcy dolarów. Dotychczasowy mistrz zainkasował 350 tysięcy "zielonych".
Nasz rodak przeżywał bardzo trudne chwile w szóstej rundzie, gdy lewy sierpowy Niemca zwalił go z nóg. Powstał dopiero na dziewięć, był ranny, lecz już kilka sekund później to on nacierał i był agresorem.
- Szczerze mówiąc po tym nokdaunie do tej pory nie słyszę za dobrze. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że sędzia mnie liczył. Nie obchodziło mnie to - kontynuował Krzysiek.
- Ten chłopak nie przestawał nacierać. Leżał prawie nieprzytomny na macie ringu, ale podniósł się i przewrócił Hucka. To był kapitalny pojedynek, w sam raz dla telewidzów. Marco kontrolował walkę do czasu nokautu - stwierdził natomiast Lou DiBella, amerykański promotor Niemca.