Fonfara w pięknym stylu rozprawił się z Meksykaninem, który po walce stwierdził, że nie wyszedł do dziesiątej rundy z powodu kontuzji nogi. Innego zdania jednak był jednak trener Chaveza Joe Goossen. - To ja zdecydowałem o przerwaniu walki. Nie spodobało mi się to, co widziałem w ringu.
- Byłem tym trochę zaskoczony, ale tylko trochę - skomentował decyzję obozu Chaveza Fonfara. - W dziewiątej rundzie po moim trafieniu długo nie podnosił się z desek, wstał dopiero, gdy sędzia kończył liczenie. Wiedziałem, że jeśli się nie podda, to w kolejnej rundzie go znokautuje, bardzo ciężko.
"Polski Książę" w następnej walce chciałby zmierzyć się ze swoim ostatnim pogromcą Adonisem Stevensonem, mistrzem WBC w wadze półciężkiej. - W tej chwili chcę walczyć tylko z nim. Zasłużyłem na to. Raz mnie pokonał, ale drugi raz ta sztuka mu się nie uda. W następnej kolejności chciałbym spotkać się w ringu z Siergiejem Kowaliowem.
źródło: Okazje.info