Boks. Czy Polskę obudzi hit stulecia Mayweather - Pacquiao

Amerykański widz zapłaci za transmisję bokserskiego pojedynku Floyda Mayweathera z Mannym Pacquiao nawet 100 dolarów, Anglik - 25 funtów. Polak może zobaczy ją za darmo, może w systemie pay-per-view, a może nie obejrzy jej wcale

Tak naprawdę to nie jest walka stulecia, tylko walka rekordów. Dla porządku przypomnijmy, że 2 maja w Las Vegas stawką będą tytuły mistrza świata kategorii półśredniej wersji WBA i WBC należące do Mayweathera (47 zwycięstw - 0 remisów - 0 porażek - 26 nokautów) i WBO należący do Pacquiao (57-2-5-38 KO). Na razie z ringu wysypują się jednak nie emocje, lecz pieniądze.

38-letni Amerykanin (jedna z jego ksyw to "Money", czyli "Pieniądze") zarobi co najmniej 150 mln dol., o rok młodszy Filipińczyk - nie mniej niż 100 mln. Bilety w MGM Grand Garden Arena kosztują od 1,5 do 10 tys. dol., w sumie wpływy z wejściówek wyniosą 74 mln. Poprzedni rekord - 20 mln dol. - padł przy walce Mayweathera z Canelo Alvarezem w 2013 r. To samo starcie przyniosło dotychczas najwięcej wpływów z transmisji w systemie pay-per-view - 152 mln dol. Organizatorzy spodziewają się, że tym razem będzie to co najmniej 400 mln dol., ale mogą też dobić do 0,5 mld dol.

Wciąż nie wiadomo jednak, czy przed telewizorami usiądą także Polacy.

O transmisję starają się Polsat i TVP. Platforma NC+ nie ujawnia swoich planów, ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie jest zainteresowana walką. - Bardzo spokojnie podchodzimy do tego wydarzenia. Na sercu leży nam głównie interes polskiego boksu, w najbliższym czasie pokażemy walki Artura Szpilki, Andrzeja Fonfary i Macieja Sulęckiego. 25 kwietnia będziemy transmitowali pojedynek Władimir Kliczko - Bryant Jennings. "Walka stulecia" - moim zdaniem nazwana tak mocno na wyrost - nie jest dla nas kwestią życia i śmierci - mówi Marian Kmita, szef sportu w Polsacie.

Jak ustaliliśmy, polskie telewizje muszą zapłacić za prawo do transmisji grubo ponad 100 tys. dol. To dużo, ostatnie starcia Kliczki kosztowały nie więcej niż 25 tys., za poprzednie występy Mayweathera trzeba było zapłacić jeszcze mniej. - Gdy Andrzej Gołota bił się o mistrzostwo świata, polskie stacje dawały za prawa nawet kilkaset tysięcy dolarów. Te czasy się skończyły. Z punktu widzenia organizatorów 100 czy 150 tys. dol. to żadne pieniądze, ale biorąc pod uwagę nasz rynek - ogromna suma. Zwłaszcza że w Polsce nie ma tradycji oglądania niższych wag, liczy się tylko kategoria ciężka. Pamiętajmy też, że to nie jest typowa gala, na której odbywa się kilka ciekawych pojedynków. Przed wydarzeniem wieczoru odbędą się tylko trzy walki anonimowych u nas zawodników - mówi osoba dobrze znająca rynek medialny.

Z punktu widzenia polskich telewizji nie najlepsza jest też data i pora pojedynku. Mayweather i Pacquiao wyjdą na ring w środku majówki o godz. 5 rano. "Nie wiem, co z walką Floyd vs Pacman. Horrendalne kwoty. W USA, Niemczech i Anglii - PPV. Sądzicie, że Polska jest gotowa na PPV o 5 rano?" - pytał kilka dni temu na Twitterze dziennikarz Polsatu Mateusz Borek. Tu trzeba wrócić do rekordów, bo w USA widzowie telewizji Showtime i HBO zapłacą za transmisję w systemie pay-per-view co najmniej 90 dol. (99 za transmisję w jakości HD). Poprzednim najdroższym pojedynkiem było starcie Mayweathera z Alvarezem (65 dol.). Rekord zostanie także pobity w Anglii, gdzie Sky wycenił transmisję na 20 funtów, ale dobę przed walką cena wzrośnie do 25 funtów. Za walkę Anglika Davida Haye z Władimirem Kliczką w 2011 r. trzeba było zapłacić maksymalnie 20 funtów. Sky Deutschland zacznie sprzedaż 19 kwietnia, ceny jeszcze nie podało. W Polsacie usłyszeliśmy, że nie zapadła jeszcze decyzja, na jakich zasadach walka mogłaby zostać pokazana. - Wszystko jest możliwe, ale nawet gdyby cena spadła do 80 tys. dolarów, i tak nie uda się wyjść na zero. Ani przy sprzedaży pay-per--view, ani przy transmisji w kanale otwartym.

- To, że o walkę na tym poziomie cenowym, bez nawet teoretycznej szansy zwrotu, stara się też TVP, nazwałbym ekstrawagancją za publicznie pieniądze - mówi Kmita.

Włodzimierz Szaranowicz, szef sportu w TVP: - Mogę tylko powiedzieć, że prawa do tej walki są drogie. Nawet bardzo. Złożyliśmy ofertę i czekamy. Wszystko powinno się rozstrzygnąć do końca tygodnia.

Wiadomo jednak, że gdyby wygrała TVP, nie umieści walki w systemie pay-per-view. - Żadnej polskiej telewizji nie opłaci się sprzedaż w tym systemie. Załóżmy, że transmisja będzie kosztowała 50 zł. Nie ma mowy, by kupiło ją 10 tys. ludzi. Lepiej liczyć na reklamy przy transmisji na żywo, a potem - przy pokazywanych już o normalnej porze - powtórkach. Oczywiście nie ma mowy o gigantycznych zyskach, raczej o minimalizowaniu strat. Dlatego wykluczam transmisje na Polsacie Sport czy TVP Sport. W grę wchodzą tylko kanały ogólnodostępne. Mówiąc inaczej: albo Polacy zobaczą walkę za darmo, albo nie zobaczą jej w ogóle - mówi nasz informator.

Nie wszystkie telewizje zamykają walkę w systemie pay--per-view. SuperSport ogłosił już, że widzowie w Afryce Subsaharyjskiej zobaczą Mayweathera i Pacquaio bez dodatkowych opłat. Na Filipinach - czyli w ojczyźnie Pacquaio - walkę pokażą cztery największe telewizje jednocześnie. Podobnie jak w Polsce jest we Francji, gdzie żadna stacja nie wykupiła jeszcze praw.

Gdyby serwisy społecznościowe były klubami piłkarskimi [ZOBACZ]

źródło: Okazje.info

Więcej o: