Boks. Andrzej Gmitruk nie jest już trenerem Masternaka

Jak poinformował ?Przegląd Sportowy?, Mateusz Masternak nie jest już podopiecznym Andrzeja Gmitruka. Znany polski trener zrezygnował z tej funkcji po fali krytyki, jaka na niego spadła po przegranej w Moskwie byłego mistrza Europy z Grigorijem Drozdem.

Wszystko zaczęło się od środowego felietonu Dariusza Michalczewskiego. Doradca Masternaka skomentował w nim niepowodzenie swojego podopiecznego na gali w Moskwie. Były mistrz świata w boksie główną przyczynę porażki upatrywał w złym przygotowaniu zawodnika do walki przez trenera Andrzeja Gmitruka.

- Ja już na pierwszym spotkaniu z Masternakiem, kilka tygodni temu, mówiłem, że powinien zmienić trenera, bo Gmitruk jest niewiarygodny. Pamiętam, jak przed walką Andrzeja Gołoty z Przemkiem Saletą zapewniał, że Andrzej jest doskonale przygotowany, że zwycięży. Co było w ringu, wszyscy widzieli. Saleta lał Gołotę jak dziecko. Dlatego mówiłem Mateuszowi, że takiemu trenerowi nie ma co wierzyć - tłumaczył Michalczewski w felietonie dla Faktu

W czwartek Gmitruk zrezygnował ze swojej funkcji, tłumacząc, że współpraca z Masternakiem nie układała się od dawna.

- Żałuję, że nie podjąłem tej decyzji przed walką z Grigorijem Drozdem. Zaistniało zbyt wiele okoliczności, przez które Mateusz nie był przygotowany do tego pojedynku - tłumaczył Gmitruk - Powiem tak: Mateusz bez mojej kontroli stał się bardziej kulturystą niż pięściarzem. To jego oficjalne wypowiedzi. Przesadził z treningiem siłowym i było to widać już w kwietniowej walce z Corbinem.

To wszystko wpłynęło na zmianę techniki, zaczął zadawać ciosy bardzo szeroko, a poza tym spadła mu siła ciosu. Większość dziennikarzy pytała mnie, dlaczego tak się rozrósł. A ja jako trener nie miałem na to wpływu. Starałem się stosować ćwiczenia na zwiększenie ruchliwości tułowia, ale nie dało się wiele zrobić.

- W relacjach między zawodnikiem a trenerem ważne jest zaufanie. I jeśli trener czuje, że jego rola zaczyna się sprowadzać do wiązania rękawic i podawania wody, kończy się efektywna i kreatywna praca. A między nami właśnie takie stały się relacje - dodał w rozmowie z "Przeglądem" .

W ubiegłą sobotę Mateusz Masternak przegrał przez nokaut w 11. rundzie z Grigorijem Drozdem, na gali boksu zawodowego w stolicy Rosji. Stracił tym samym pas mistrza Europy federacji EBU, który zdobył w grudniu 2012 roku. To pierwsza porażka tego pięściarza w historii.

Więcej o:
Copyright © Agora SA