- Adamek to dobry zawodnik, lecz jeśli kiedykolwiek spotkamy się w ringu, nie da sobie rady ze mną i z tym, co mu zaproponuję. Często bywam w Polsce i traktuję ten kraj niczym drugi dom, chciałem więc spotkać się z bohaterem Polaków. Uwielbiam tam przebywać i lubię tamtejszych ludzi, miałem dlatego nadzieję, że damy im wspólnie dobrą walkę. Nie dziwię się jednak, że Adamek wziął łatwiejszą opcję z Głazkowem zamiast mnie. Ukrainiec tylko zremisował z Malikiem Scottem, a zobaczcie, co ja z zrobiłem z tym Scottem później - powiedział Chisora, który rzeczywiście zaprezentował się znakomicie przeciwko Scottowi, wygrywając przez TKO w szóstej rundzie.
Dereck dobrał się również do skóry Deontaya Wildera (29-0, 29 KO), nadziei Amerykanów na podbój królewskiej kategorii. Wilder miał się spotkać z Anglikiem już w czerwcu, ale problemy z prawem stanęły wtedy na przeszkodzie. Obecnie jednak słynący z nokautującego ciosu Wilder przebywa w Anglii, gdzie sparuje z Davidem Hayem.
- Jeszcze w czerwcu nie przyleciał tu, bo podobno nie mógł opuszczać terenu USA, a tymczasem trzy miesiące później przebywa w Londynie i sparuje z Davidem. Buduje sobie tylko sztucznie rekord, a ja w ogóle nie jestem pod wrażeniem tego, co robi. Jeśli więc zdecyduje się w końcu zmierzyć z prawdziwym ciężkim, będę na niego czekał - zakończył Chisora.
Przypomnijmy, iż pięściarz z Londynu zdążył... pocałować rywala podczas ważenia, ugryźć podczas walki, spoliczkować Witalija Kliczkę, czy też opluć jego młodszego brata Władimira. A na koniec pobił się z Davidem Hayem podczas konferencji prasowej. Jest to więc nietuzinkowy bokser, lecz poza skandalami jest również świetny w swoim fachu.
Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Bokser.org ?