Boks. Teófilo Stevenson nie żyje. Bokser, który wolał Fidela niż miliony dolarów

Dawali mu 5 mln dol. za walkę z Muhammadem Ali, ale on wybrał kubańską rewolucję i Fidela Castro. Zmarł na zawał serca w wieku 60 lat

Stevenson był pierwszym olimpijskim bohaterem komunistycznej Kuby, pierwszym w długiej serii wspaniałych pięściarzy, trzykrotnym mistrzem olimpijskim. Tylko Laszlo Papp wkrótce po wojnie i rodak Teófilo Felix Savon w końcu zeszłego stulecia dokonali tego samego.

Miał kilka ofert od profesjonalnych promotorów, najwyższą za walkę z Alim po igrzyskach w Montrealu w 1976 roku. Za każdym razem odmawiał. Pojawił się w związku z tym na okładce amerykańskiego magazynu "Sports Illustrated". Tytuł brzmiał: "Wolę być czerwony niż bogaty".

Wychował go radziecki system sportowy. Wkrótce po zwycięstwie rewolucji w 1959 roku na Kubie pojawili się doradcy z ZSRR, nie tylko wojskowi, ale również sportowi. Wśród nich Andriej Czerwonienko. Na początku lat 60. Rosjanin pomógł stworzyć szkołę boksu Alcidesowi Sagarrze, czyli kubańskiemu Feliksowi Stammowi, przywiózł sprzęt, metody, powstały szkoły wychowania fizycznego. Czerwonienko jako pierwszy zwrócił uwagę na Stevensona na lokalnym turnieju bokserskim. Wyróżniał się wzrostem, sprawnością i już sporo umiał, bo przychodził na zajęcia na ring razem z ojcem, niespełnionym pięściarzem.

Na igrzyska w Monachium w 1972 roku pojechał jako 20-latek. W pierwszej rundzie znokautował Ludwika Denderysa, potem walczył z Duanem Bobickiem. Bobick był faworytem, wcześniej wygrał ze Stevensonem w Igrzyskach Panamerykańskich i w USA uważano go za kontynuatora dominacji Amerykanów w wadze ciężkiej. Cztery lata wcześniej złoty medal zdobył w Meksyku George Foreman, w 1964 w Tokio Joe Frazier. Gdy trwały igrzyska w Monachium, obaj - plus Ali, mistrz w półciężkiej z Rzymu w 1960 - byli herosami złotej ery wagi ciężkiej w zawodowstwie. Pojedynek pokazywała telewizja w USA i na Kubie. Wychodził on poza ring - minęło 13 lat od zwycięstwa rewolucji, w Wietnamie amerykańska armia uświadamiała sobie porażkę. Dwie rundy miał wyrównany przebieg, ale w trzeciej Bobick trzykrotnie leżał na deskach. Stevenson został wybrany na najlepszego pięściarza turnieju, a wkrótce również jako jeden z nielicznych zagranicznych zawodników otrzymał nagrodę Zasłużony Sportowiec ZSRR.

Miał wielkiego rywala z ZSRR Igora Wysockiego. Rosja była w tamtych czasach najmocniejszą reprezentacją i nie bała się jeździć na kubańskie turnieje. Najważniejszym był tradycyjny Cordova Cardin, gdzie Wysocki wygrał na punkty w pojedynku na wyniszczenie przeciwnika - w wywiadzie dla East Side Boxing Rosjanin wspominał, że trzykrotnie Kubańczyk przerywał walkę z powodu rozwiązanych rękawic. W Mińsku Stevenson przegrał z Wysockim - tym razem przez nokaut w trzeciej rundzie.

Gdy jego idol Fidel Castro zbojkotował igrzyska olimpijskie w Los Angeles, Stevenson jeszcze boksował. Ale gdy Castro zbojkotował również igrzyska w Seulu w 1988 roku, zakończył karierę. Został bokserskim działaczem. Gdy pojechał na mistrzostwa świata do Houston w USA, na lotnisku w Miami wdał się w awanturę z amerykańskim pracownikiem obsługi. W jej wyniku pracownik stracił dwa przednie zęby. Byłego już pięściarza zatrzymała policja i został wypuszczony po wpłaceniu 12 tys. dol. kaucji. Po przylocie do Hawany Stevenson twierdził, że musiał bronić czci komendanta Castro, znieważonego przez Amerykanina.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.