W grudniu 2009 roku w Ludwigsburgu stawką potyczki również był pas WBO. Jednogłośnie, lecz niewysoko (115:113, 115:113, 116:112) na punkty wygrał Huck, który w tamtym starciu był też bliski porażki przed czasem.
- Od naszego pierwszego starcia obaj staliśmy się lepszymi pięściarzami, jednak to ja zrobiłem większy postęp. Teraz trenuję pod okiem Fritza Sdunka, który nauczył mnie wielu rzeczy i uczynił ze mnie wszechstronnego zawodnika. Pod względem fizycznym jestem o wiele mocniejszy niż Huck, uderzam dużo silniej. Walka nie potrwa dwunastu rund. Znokautuję Marco i zabiorę tytuł do domu - zapewnia Afolabi, który od pierwszej potyczki z Huckiem stoczył pięć wygranych walk.
27-letni Huck w analogicznym okresie wychodził na ring trzy razy więcej. W ostatniej, lutowej potyczce z Aleksandrem Powietkinem zadebiutował w wadze ciężkiej. Przegrał, choć równie dobrze po dwunastu rundach to jego rękę sędzia mógł wznieść na znak zwycięstwa. Niemiec o bośniackich korzeniach zdradza, że w przypadku wygranej z Afolabim chciałby ponownie walczyć w najcięższej kategorii i zmierzyć się z Witalijem lub Władimirem Kliczką.
- Jeśli mógłbym wybierać pomiędzy rewanżem z Powietkinem i walką z jednym z braci Kliczków, to postawiłbym na to drugie rozwiązanie. Wielu ekspertów uważa, że pokonałem Powietkina, dlatego następnym logicznym krokiem wydaje się być pojedynek z którymś z Kliczków - mówi podopieczny trenera Ulliego Wegnera.
Organizatorem gali w Erfurcie jest niemiecka grupa Sauerland Event. Walka Huck-Afolabi będzie centralnym wydarzeniem wieczoru, ale oprócz niej dojdzie jeszcze do pojedynku o wakujący pas mistrza Europy w wadze ciężkiej pomiędzy Aleksandrem Dimitrenką i Kubratem Pulewem, a tytułu mistrza świata WBO w wadze super średniej przed Naderem Hamdanem bronić będzie Robert Stieglitz.
Tysiące na trybunach - sportowe rekordy frekwencji
Więcej o boksie na bokser.org ?