Boks. Sylvester: Nie wiedziałem już pięści Proksy

Sebastian Sylvester, który w sobotę na gali boksu w niemieckim Neubrandenburgu przegrał przez poddanie po trzeciej rundzie z Grzegorzem Proksą w pojedynku o tytuł mistrza Europy wagi średniej, po zejściu z ringu przekonywał, że gdyby nie głębokie rozcięcie na czole, przez które walka została przerwana, mógłby pokonać rywala z Polski.

- Było oczywiste, że początek walki będzie należał do Proksy. Naszym celem było pokazać atuty w późniejszych rundach i wygrać ten pojedynek. - mówił "Huragan". - W drugiej rundzie pojawiło się jednak rozcięcie. Próbowałem jeszcze podjąć walkę, ale nie widziałem już skąd dochodzą do mnie pięści Proksy. Jestem bardzo rozczarowany.

Wątpliwości co do słuszności decyzji o przedwczesnym zakończeniu boju nie miał też trener niemieckiego boksera Karsten Roewer.

- Krew zalewała już oczy Sebastiana, on już nic nie widział. Kontynuowanie walki byłoby w tej sytuacji niebezpieczne - wyjaśnił szkoleniowiec byłego mistrza świata.

Wszystko o boksie na Ringpolska.pl ?

Więcej o: