Irlandczyk już raz wybrał się na sportowy odpoczynek po porażce z Andrzejem Gołotą w 2007 roku, jednak na swoje nieszczęście powrócił po trzech latach. Opłaciło się to McBride'owi chyba tylko finansowo, gdyż od czasu wznowienia kariery niemal dokładnie rok temu, zostawił w ringu bardzo dużo zdrowia.
Wczorajszej nocy, po uderzeniu z prawej ręki Wacha, 38-latek padł jak ścięte drzewo i mimo pomocy medycznej nie był w stanie o własnych siłach zejść z ringu. Został na noszach zabrany do karetki i przewieziony do miejscowego szpitala na badania, konieczne w przypadku tak ciężkiego nokautu. Należy wątpić, aby ten rozbity m.in. w walkach z trzema Polakami (Gołota, Adamek, Wach) pięściarz miał wrócić jeszcze do aktywnego uprawiania boksu.
Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Bokser.org ?