Boks. Stary trener stawia na Davida Haye'a

Czy Witalij Kliczko będzie musiał użyć białego ręcznika jako mopa, aby zetrzeć ślady po łzach zbitego na kwaśne jabłko młodszego brata? Tak wyobraża sobie finał walki z Władimirem David Haye, ku uciesze najsłynniejszego trenera.

Przed pojedynkiem z Władimirem Kliczką (2 lipca w Hamburgu) o mistrzostwo świata wagi ciężkiej wersji IBF, WBO i WBA Brytyjczyk trenuje w sali bokserskiej 5th Street Gym Angelo Dundeego.

Wielki trener ma blisko 90 lat - to czołowy przedstawiciel grupy szkoleniowców, jakby przeniesionych z kadrów "Rocky'ego", "Wściekłego Byka", "Za wszelką cenę". Mimo podeszłego wieku wciąż przychodzi do 5th Street Gym podpatrywać ćwiczących. Haye'owi, z którym podpisał umowę o współpracy, udziela rad.

Latem zeszłego roku stary trener otworzył gym w miejscu, w którym pracował przez wiele lat z Muhammadem Ali. Największy pięściarz świata - choć schorowany i ledwo poruszający się w odróżnieniu od swojego zażywnego, wiekowego trenera - był gościem wielkiego otwarcia.

Choć Haye na razie nie zmierzył się z prawdziwymi ringowymi zabijakami, Dundee wychwala 30-letniego Brytyjczyka. - To jeszcze dzieciak, ale pokona Władimira Kliczkę - powiedział Dundee. - A jak go znokautuje, szybko znajdzie się w najlepszej 15. pięściarzy wagi ciężkiej w historii.

Stary trener uwielbia takich jak Haye - szybkich i błyskotliwych w ringu, wygadanych poza nim. Haye lubi grać rolę bohatera wyrastającego ponad boks. Wykorzystuje przy tym brytyjskich aktorów, piosenkarzy, piłkarzy, celebrytów.

Często jakby cytował dowcipne teksty Alego (biega zresztą na treningach po tym samym piasku na plaży co Clay prawie pół wieku temu), któremu wymyślał je zwykle Dundee. Haye stwierdził ostatnio, że jego szybkość jest niespotykana, że zrobi dziury we Władimirze i "położy go spać". To bufonada, ale atrakcyjna.

W 2000 roku zapytałem Dundeego: - Nie śmieszyła pana ta bufonada Alego, te zapowiedzi nokautów?

- Pewnie, że śmieszyły. I jego też śmieszyły. Ale czy miał mówić tak jak wszyscy? "Jestem dobrze przygotowany do walki"? To "mowa trawa". Nie pomaga sprzedać biletów. Nie oszukujmy się: w boksie przede wszystkim właśnie o to chodzi. To zasługa Alego, że boks stał się widowiskiem.(...) Kiedyś powiedział: "Jeśli ludzie wierzą, że jestem w stanie zrobić wszystko, co mówię, to są bardziej walnięci niż ja". Są chwile, które nigdy nie znikną z mojej pamięci. Liston krzyczy: "Ty nie potrafiłbyś pięścią rozbić nawet jajka!". I Ali odkrzykuje: "Człowieku! Wstań i spróbuj przez chwilę udawać jajko!".

Haye jest rzeczywiście podobny. Stary trener jest jednym z nielicznych, którzy stawiają na niego, i w dodatku Dundee robi to z powodów sentymentalnych.

Bukmacherzy stąpają twardo po ziemi. Nie ma ani jednego, który uważałby Brytyjczyka za faworyta.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.