- Tomasz dowiódł, że jest wojownikiem. Ciężko go było złapać. Myślałem, że dopadnę go w późniejszych rundach. Gdybym miał jeszcze kolejnych dwanaście, może by mi się udało. A może gdybym zrzucił jeszcze ze 20 funtów... - zastanawiał się McBride.
- Szybkość zabija, a on jest bardzo szybki. Szacunek dla niego, wiem że parę razy oberwałem - dodał Irlandczyk, który przed laty zakończył karierę Mike'a Tysona.
Dla Tomasz Adamka zwycięstwo nad McBridem oznacza początek przygotowań do
walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Rywalem Polaka, najpewniej 10 września we Wrocławiu, będzie, czempion federacji WBC Witalij Kliczko.
Jak Adamek zlał McBride'a (ZDJĘCIA)
Czy Adamek jest już gotowy na Kliczkę?