Boks. Ostatni dzień Adamka przed walką: Spokój i jeszcze raz spokój

- Jeżeli byłbym zdenerwowany, znaczyłoby to, że powinienem kończyć karierę - powiedział Tomasz Adamek po oficjalnej ceremonii ważenia przed starciem z Kevinem McBride'em.

Pojedynek z 37-letnim Irlandczykiem ma być dla Polaka "ostatnią dużą przeszkodą" przed planowaną na 10 września konfrontacją z Witalijem Kliczką mistrzem świata federacji WBC w wadze ciężkiej. Mniej prawdopodobne, że rywalem Adamka będzie Władimir, młodszy z braci, do którego należą pasy IBF, IBO i WBO.

Na wagę "Góral" wniósł wczoraj 97,5 kilograma. Jest to najniższy wynik Adamka w historii jego występów w kategorii ciężkiej, w której stoczył dotychczas pięć pojedynków. - To naturalna waga. Zawsze jem tyle, ile potrzeba i wynik ważenia to potwierdza. Jestem po ciężkich treningach i dobrych przygotowaniach, stąd taka waga - tłumaczy pięściarz pochodzący z Gilowic.

Jak 34-letni Adamek spędzi dzień, który zakończy się wieczornym pojedynkiem z McBride'em? - Spokój i jeszcze raz spokój, spacer. Zostanę w domu do samej walki. O siódmej, siódmej trzydzieści wyjadę na arenę i będę tam wykonywał swoją pracę. Jestem przygotowany na 120 procent i wyjdę do ringu, aby wygrać. Jestem gotowy na dwanaście rund, a jak będzie? Poczekajmy do jutra - mówi podopieczny trenera Rogera Bloodwortha.

Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Bokser.org ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA