Sport.pl na Facebooku - zostań fanem, komentuj i dyskutuj ?
Ceniony ekspert pięściarski ESPN, w przeciwieństwie do niektórych polskich kibiców, nie zgłosił jednak zastrzeżeń do ostatecznego werdyktu sędziowskiego, choć zwrócił uwagę na zbyt wysoką punktację (118-112) na korzyść "Diablo" u arbitra Adrio Zannoniego.
"To był żałosny spektakl, szkoda
transferu na to, by oglądać to w internecie, ale poszukajcie tej walki, jeśli będziecie w przyszłości potrzebowali czegoś na sen" - napisał Rafael.
"Palacios przed
walką dużo gadał, a jak przyszło co do czego - tak jak Włodarczyk - zrobił niewiele. Żaden z nich nie podjął jakiegokolwiek ryzyka, co wyszło na dobre boksującemu u siebie, nieco agresywniejszemu Włodarczykowi" - czytamy w recenzji walki.
"Palacios, który najlepiej zaprezentował się na początku walki, był tak pasywny, że nie miał szans na zwycięstwo na punkty na terenie przeciwnika. Palacios w zasadzie nawet zwolnił w ostatnich rundach, być może sądząc, że ma już walkę w kieszeni. Wstyd! Po prostu okropna walka!" - zakończył dziennikarz ESPN.
Włodarczyk nie trafiał, ale wygrał
Walka Włodarczyka z Palaciosem zniesmaczyła fanów zgromadzonych w hali. Kibice gwizdami żegnali Polaka i jego rywala z Portoryko. Dopiero w trzech ostatnich rundach Włodarczyk nieco przyspieszył. Polak musiał słyszeć coraz bardziej zdenerwowanych jego postawą trenerów. "Zadawaj ciosy" - krzyczał Fiodor Łapin. Jeszcze głośniej słychać było Pawła Skrzecza: - Daj sędziom szansę. Nie mają czego punktować.