Boks. Kliczko: Najwyższy czas, by przemówiły nasze pięści

Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBO i IFB Władimir Kliczko nie kryje radości z tego, że w końcu udało się osiągnąć porozumienie w sprawie unifikacyjnej walki z czempionem WBA Davidem Haye. Długo oczekiwany przez kibiców boksu pojedynek odbędzie się 25 czerwca lub 2 lipca.

- Cieszę się, że w końcu osiągnęliśmy porozumienie w sprawie tej walki. Moim marzeniem i marzeniem mojego brata [mistrza organizacji WBC - Witalija] jest to, żebyśmy zdobyli wszystkie cztery pasy najważniejszych federacji. Nie zmarnuję tej szansy! - mówi Władimir Kliczko. - Haye już dwukrotnie wycofywał się z walki, a teraz znowu zaczyna dużo gadać. Najwyższy czas, by przemówiły nasze pięści!

Warto zaznaczyć, że kontrakt na wspomnianą walkę nie precyzuje dokładnie, z którym z braci Kliczko - Władimirem czy Witalijem, skrzyżuje rękawice "Hayemaker", jednak póki co oficjalnie, podobnie jak w przypadku planowanego na wrzesień pojedynku Tomasza Adamka, mówi się o młodszym z Kliczków. Ostateczną decyzję w tej sprawie Ukraińcy powinni podjąć nie później niż na 90 dni przed walką.

Haye chce najpierw młodszego Kliczkę 25 czerwca lub 2 lipca dojdzie do walki na szczycie bokserskiej wagi ciężkiej pomiędzy mistrzem świata federacji WBA Davidem Haye a jednym z braci Kliczko - czempionem WBO i IBF Władimirem bądź znajdującym się w posiadaniu pasa WBC Witalijem. Jak się okazuje, gdyby wybór rywala zależał od Anglika, wolałby on najpierw skrzyżować rękawice z młodszym z Ukraińców - Władimirem. "Hayemaker" zapewnia, że choć ostatnio "Dr Stalowy Młot" dwukrotnie odwoływał swoje walki ze względu na kontuzje, wierzy, że po raz kolejny taka sytuacja się nie powtórzy. - Nie spodziewam się żadnych sensacji. On podejdzie do walki ze mną bardzo poważnie i zadba o to, by nie przytrafiła się mu żadna kontuzja - mówi Haye. - Jeśli jednak będzie jakiś problem, to wtedy jego miejsce zajmie jego brat. Wydaje mi się jednak, że do czasu naszej walki Władimir będzie już zdrowy. Haye uważa, że jego starcie z Władimirem Kliczką byłoby najbardziej spektakularnym wydarzeniem w dzisiejszym boksie zawodowym i właśnie dlatego w pierwszej kolejności widziałby siebie w ringu z młodszym z ukraińskich mistrzów. - Wydaje mi się, że to największa ze wszystkich walk, jakie mogą się teraz odbyć na całym świecie - ocenia Wyspiarz. - On jest uważany przez wielu ekspertów za numer jeden. Ma pas magazynu "The Ring". To właśnie jego chcę pokonać. Najpierw Władimir, potem Witalij!

Więcej w serwisie ringpolska.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.