Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?
- Nie czuję presji przed tą walką. Podobnie było przed Olimpiadą w Sydney, gdzie nikt nie dawał mi szans na wygraną, a jednak zdobyłem złoty medal. Tak samo będzie z Hayem - zapowiada skazywany przez pięściarskich ekspertów na przegraną Harrison. - Wielu ludzi sądzi, że mój rywal jest faworytem, ale ja dam z siebie wszystko. Niech Haye już myśli o porażce. To będzie ciężka walka, ale gwarantuję, że 13 listopada znokautuję Davida Haye.
Zapytany o to, czy w przypadku niepowodzenia w mistrzowskiej próbie zakończy swoją sportową karierę 39-letni "A-Force" odpowiada: - Tu nie ma miejsca na żadne "jeśli", "ale" i "być może". David nie złamie mojego serca do walki, mojej duszy i woli zwycięstwa. Znokautuję go, na 100 procent! - zapowiada Brytyjczyk.
Listopadowa potyczka Haye'a z Harrisonem będzie najważniejszą walką w kategorii ciężkiej na Wyspach Brytyjskich od 1993 roku, kiedy to w pojedynku o pas WBC zmierzyli się w Carfiff Lennox Lewis i Frank Bruno.