Cohen uspokoił wszystkich kibiców Briggsa, którzy po
walce otrzymali od mediów niepokojącą wiadomość o utracie świadomości i reanimacji pięściarza, u którego rzekomo podejrzewano wstrząs mózgu.
- W ósmiej rundzie Shannon zabronił przerywania pojedynku i krzyknął do nas: "Nie zatrzymujcie walki, bo was zamorduję!" - zdradza promotor "Cannona". - Z Shannonem wszystko będzie w porządku, daję stuprocentową gwarancję - zapewnia Cohen. Nie oznacza to jednak, że z sobotniej potyczki Briggs wyszedł bez szwanku. W hamburskim szpitalu Amerykanin spędzi jeszcze tydzień, przechodząc w tym czasie operację lewej ręki.