Boks. Legenda boksu obraża rywali, dostało się i Adamkowi

James Toney przyzwyczaił już chyba wszystkich kibiców boksu do swojego niewybrednego i ciętego języka. Legendarny "Lights Out", który niedawno nieudanie zadebiutował na ringu MMA, wciąż nie spuszcza z tonu, w charakterystyczny dla siebie sposób wyzywając na pojedynek wszystkich zawodników czołówki wagi ciężkiej.

Tym razem najbardziej oberwało się Antonio Tarverovi, który w miniony piątek stoczył pierwszą w karierze walkę w "królewskiej dywizji, ale nie upiekło się i innym potencjalnym konkurentom Toneya: posiadających do spółki trzy mistrzowskie pasy braci Kliczko "Lights Out" nazwał siostrami Bitsch-ko, czempiona WBA Davida Haye - Davidem Gay, najbliższego rywala Władimira Kliczki, Derecka Chisorę - Dereckiem Shit-sorą, a Tomasza Adamka - Tomaszem Ass-damkiem

42-letni James Toney to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci boksu zawodowego, ale jednocześnie jeden z najlepszych profesjonalnych pięściarzy minionych lat. W swoim dorobku ma mistrzowskie tytuły trzech kategorii wagowych - średniej, super średniej i junior ciężkiej. W 2005 roki w walce o pas wagi ciężkiej pokonał na punkty Johna Ruiza, jednak ostatecznie walkę uznano za nieodbytą po tym, jak w organizmie Toneya wykryto obecność zakazanych substancji.

Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Ringpolska.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.