Boks. Briggs: "Kliczko będzie walczył o życie"

16 października na gali w Hamburgu Shannon Briggs 12 lat po porażce z Lennoxem Lewisem po raz kolejny stanie do walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Tym razem rywalem Amerykanina będzie Witalij Kliczko.

- Witalij to tylko początek! Najpierw znokautuję jego, a potem dobiorę się do Davida Haye. Następny będzie Władimir Kliczko - odgraża się słynący z potężnego ciosu Amerykanin - Zamierzam przywrócić zainteresowanie wagą ciężką. Nokautująca moc będzie tym, co znów zwróci uwagę kibiców na wielkich facetów.

Mający na swoim koncie aż 30 zwycięstw odniesionych już w pierwszej rundzie i ważący około 120 kg Briggs głęboko wierzy, że jego gabaryty i siła fizyczna sprawią faworyzowanemu Kliczce wiele kłopotów.

- Gdy w końcu znajdę się z nim w ringu, będzie miał naprzeciw siebie zdeterminowanego Shannona Briggsa. Jestem jego wzrostu, do tego jestem od niego silniejszy. Nie będzie mógł mnie trzymać na dystans lewą ręką, jak to mają w zwyczaju robić Kliczkowie. To nie będzie dla niego tak łatwa walka jaką ostatnio miał Władimir z Samuelem Peterem. Kliczko od pierwszego gongu będzie walczył o życie! - przekonuje pięściarz z Brooklynu, który ma już w swoim dorobku mistrzowski pas federacji WBO zdobyty listopadzie 2006 roku po efektownym nokaucie na Siergieju Lachowiczu.

Więcej na Ringpolska.pl  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.