Konferencja prasowa przed walką Sosnowski - Kliczko. Ukrainiec: szanse 50 na 50

We wtorek w Warszawie odbyła się konferencja prasowa przed walką Alberta Sosnowskiego z Witalijem Kliczką o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji WBC. Kliczko, przed potyczką zaplanowaną na 29 maja w niemieckim Gelsenkirchen, ocenia szanse 50 na 50. Zdradza też, że Sosnowski przypomina mu jego samego sprzed walki z Lennoxem Lewisem. Sosnowski zapowiada, że nie przestraszy się Ukraińca i wyjdzie na ring, by zdobyć mistrzowski pas.

Kliczko: Sosnowski przypomina mnie sprzed walki z Lennoxem Lewisem! Konferencja odbywała się w przyjaznej atmosferze. Widać było szacunek, jakim darzą się obaj bokserzy.

Kliczko z respektem wypowiadał się o swoim mniej utytułowanym rywalu:

- Dlaczego Albert? Chciałem walczyć z kimś silnym, mocnym, z kimś, kto zapewni odpowiedni poziom pojedynku. Rozmawialiśmy z Wałujewem - ale on nie chciał pasa, chciał pieniędzy. Nawet 4-5 mln euro. Albert nie pytał o pieniądze, zgodził się od razu. Przypomina mi mnie sprzed walki z Lennoxem Lewisem. Tym Sosnowski wzbudził mój szacunek. Poza tym jest dobrym bokserem, szybkim, doświadczonym, stoczył więcej pojedynków niż ja. To będzie mocna, męska walka i wiem, wierzę, że Albert się mnie nie przestraszy - mówił Kliczko.

Sosnowski, doceniając klasę rywala, nie przekreśla swoich szans:

- Na papierze mam niewielkie szanse. Nie jestem znany z potężnego ciosu, ale mogę przeciwstawić Witalijowi inne cechy: szybkość, charakter, dobrą taktykę. Wierzę, że uda mi się wygrać, po to wychodzi się na ring. Witalij jest wielkim mistrzem i mam do niego ogromny szacunek, jest też świetnym człowiekiem - opowiadał Sosnowski.

Padło pytanie o reakcję Polaka na wieść o walce z Kliczką:

- Przyznaję, że przeszły mnie ciarki. To jest wielka szansa, życiowa szansa. Wiedziałem co prawda, że prowadzimy ze stroną ukraińską rozmowy, ale chyba nie wierzyłem, że dojdą do skutku. Gdy się okazało, że naprawdę dojdzie do pojedynku - zgodziłem się bez wahania.

Ukrainiec pytany, jak ocenia szanse Sosnowskiego w tym pojedynku, odpowiada:

- 50 na 50. Dokładnie tak. To jest boks, nikt nie może przewidzieć, co się stanie przed walką. Nie ma na świecie takiego eksperta, który może dokładnie wytypować wynik walki. W wadze ciężkiej wszystko jest możliwe.

W podobnym tonie wypowiada się Polak:

- Witalij ma rację. Kiedy wychodzisz na ring masz takie same szanse, jak rywal. Dopiero później, w zależności od sytuacji w kolejnych rundach, twoje szanse rosną lub maleją.

Witalij Kliczko podkreślał także, że będzie to pojedynek dwóch bardzo doświadczonych zawodników:

- Obaj mamy stoczonych wiele walk. Ja jestem już starym człowiekiem, walczyłem z wielkimi mistrzami. Doświadczenie jest cechą najważniejszą w życiu, nie tylko w boksie.

Jaki to będzie pojedynek?

Sosnowski mówi: będę wywierał na Witalija presję, będę szybki. To będzie dobra walka, nie przestraszę się mistrza.

Kliczko wtóruje: walka będzie świetna, będzie świetnym widowiskiem. Będzie mocna i szybka. Spotka się dwóch dobrych bokserów i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Pojedynek o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji WBC pomiędzy Albertem Sosnowskim a Witalijem Kliczką odbędzie się 29 maja w niemieckim Gelsenkirchen.

Widzę w Sosnowskim siebie sprzed lat mówił Kliczko ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.