Walka Gołota - Byrd odwołana

Nocny nalot funkcjonariuszy FBI na biuro Don King Production zakończył się tymczasowym aresztowaniem słynnego promotora - dowiedziała się w nocy ?Gazeta?. Prawdopodobnie walki Gołota - Byrd, planowanej na 17 kwietnia, nie będzie

Wszystko rozegrało się około północy czasu polskiego. Ze źródła zbliżonego do nowojorskiego prokuratora okręgowego Harolda Smocka dowiedzieliśmy się, że agenci znaleźli dowody na korumpowanie działaczy organizacji IBF (o jej mistrzowski tytuł mieli walczyć Andrzej Gołota i Chris Byrd) przez Kinga. W siedzibie DKP w Nowym Jorku agenci znaleźli podejrzane faktury wystawione na nazwisko Muhammad. Tak właśnie nazywa się pani prezes IBF - Marian W. Muhammad.

Na razie nie wiadomo, jak sprawa się rozwinie. - Jeśli Don zostanie zatrzymany na dłużej, wszystkie gale boksu odwołamy. Więcej w tym momencie nie mogę powiedzieć - powiedział nam Ronnie Hirshbaum z Don King Production.

Oznacza to, że wieczór bokserski 17 kwietnia w nowojorskiej Madison Square Garden również zostanie odwołany, mimo że w programie znalazły się dwie walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej: Gołoty z Byrdem i Johnny'ego Ruiza z Fresem Quesendo.

Wszystko zaczęło się od artykułów w "Los Angeles Times" i "NY Times". Autorzy - znany komentator bokserski Michael Katz i Dave Anderson - dziwili się, jak to się stało, że Gołota z zaledwie dwoma walkami z nieznanymi przeciwnikami znalazł się na 15. miejscu w rankingu organizacji IBF. Dlatego sprawą zainteresowało się FBI.

- Nic mnie to nie obchodzi. Jesteśmy ubezpieczeni i jeszcze na tym zarobimy. A teraz kupujemy z Andrzejem wędki i idziemy na ryby - podkreślał w rozmowie z "Gazetą" Ziggi Rozalski, menedżer Gołoty. Według nieoficjalnych źródeł polski pięściarz miał zarobić za występ w ringu 150 tys. dol.

To nie pierwsze kłopoty Kinga z prawem. W latach 60. trafił do więzienia za śmiertelne pobicie, od dawna ma też sprawy sądowe z bokserami o wypłatę należnych honorariów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.