Boks. Floyd Mayweather kończy karierę. To będzie jego ostatni pojedynek

Starcie najbogatszego sportowca świata z Andre Berto zakończy pewną epokę boksu. "Odchodzę" - oświadczył "Money".

Najlepszy bokser wagi półciężkiej zapowiedział koniec kariery. Aktualny mistrz świata federacji WBC, WBA i WBO oznajmił, że jego sobotnia walka z Andre Berto będzie jego ostatnią. 12 września w Las Vegas Floyd Mayweather Junior postara się poprawić swój imponujący rekord. Do tej pory wygrał wszystkie 48 oficjalnych walk.

- Nie chodzi o to, że boję się porażki. Po prostu chcę mieć sprawny i bystry umysł. Wiadomo, że możesz się ciągle bić i zarabiać wielkie pieniądze. Ale czy wciąż będziesz sprawnie chodził i mówił? To będzie mój ostatni pojedynek - zapowiedział "Money".

Fachowcy są zgodni, Andre Berto (29-3) nie powinien znacząco zagrozić mistrzowi. Co prawda 32-latek w przeszłości trzykrotnie sięgał po mistrzostwo świata wagi półśredniej, ale obecnie nie ma najlepszej passy. Z ostatnich sześciu walk przegrał trzy. Nic więc dziwnego, że Mayweather wyznaczył swojego następcę, innego pięściarza.

- Myślę, że gdy już odejdę, najlepszy będzie Manny Pacquiao. Nie możemy mu odbierać tego, co osiągnął. Nie możemy o tym zapominać tylko dlatego, że ze mną przegrał. Sądzę więc, że to Pacquiao będzie numerem jeden - kontynuował "Money".

Podczas najbardziej kasowej walki w historii boksu Mayweather pokonał Filipińczyka na punkty. Czy w walce z Berto kibice będą świadkami pierwszego nokautu "Moneya" od czterech lat?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.