O pojedynku obu bokserów mówiło się już od dawna, jednak większą ochotę do niego przejawiał jak dotychczas Szpilka. Adamek miał walczyć w Łodzi z Chrisem Arreolą, dla którego byłaby to szansa na rewanż za porażkę, jaką poniósł w kwietniu 2010 r. Amerykanin odrzucił jednak ofertę walki i w efekcie telewizja Polsat negocjowała tak, by doszło do starcia "Górala" z Polakiem.
Adamek w swoim powrocie na ring po przegranej z Wiaczesławem Głazkowem, bardzo chciał walczyć z obcokrajowcem. Wśród potencjalnych rywali wymieniało się nawet Davida Haye'a. Teraz jest już prawie pewne, że zmierzy się ze Szpilką: - Ja się na walkę zgodziłem. Jestem gotowy, już planuję przylot do Polski w połowie sierpnia, czyli na pełne 8-9 tygodni treningu - mówi Adamek w rozmowie z Przemkiem Garczarczykiem .
- Jestem zadowolony z warunków, które zaproponowali szefowie Polsatu. Zostały przeze mnie przyjęte. Kwestie negocjacji z Arturem zostawiam organizatorom, czyli Polsatowi. Czyli jak Szpilka tak bardzo chce ze mną walczyć, to ja na ringu 18 października w Łodzi będę - deklaruje wciąż najwyżej notowany polski bokser wagi ciężkiej.
Dla Szpilki walka z Adamkiem także będzie pierwszym pojedynkiem po porażce. W styczniu przegrał przez techniczny nokaut z Bryantem Jenningsem i od tego czasu solidnie trenował. 25-latek miał wrócić na ring w listopadzie, a wśród rywali wymieniało się m.in. Steve'a Cunninghama. Ostatecznie spełni się jednak marzenie Szpilki o walce z dwanaście lat starszym Adamkiem.
Już w 2012 roku pomiędzy bokserami zaiskrzyło korespondencyjnie, gdy Adamek w rozmowie z Onet.pl powiedział: - Szpilka musi jeszcze długo biegać, trenować, stoczyć wiele świetnych walk, by na walkę ze mną zasłużyć. Co by było, gdybym wszedł z nim do ringu? Ile on ma - 10 czy 11 walk? Pobiłbym go jak dziecko. Co powiedzą Polacy? "Adamek bije się ze słabym". A wszyscy oczekują, że Adamek będzie się bił z najlepszymi. Moja droga jest inna, ja patrzę na górną drabinkę.
Szpilka nie pozostał "Góralowi" dłużny, gdy na swoim facebookowym profilu napisał: "A więc Tomku zbić jak dziecko to ty możesz konia:) Pewnie bardzo byś się zdziwił i myślę, że dojdzie do tej walki i pokażę ci kto jest lepszy [pisownia oryginalna - red.]". Menedżer pięściarza z Wieliczki Andrzej Wasilewski wykluczał na tamten moment taką walkę, dodając jednak, że mogłoby do niej dojść za dwa lata... czyli teraz.
- Mam nadzieję, że kiedyś, może za rok, ja dostanę szansę walki z Tomkiem Adamkiem i wtedy okaże się, kto rządzi w polskiej wadze ciężkiej - deklarował Szpilka, który w kolejnych latach wypowiadał się jednak o Adamku już z dużo większym szacunkiem. Przyznał, że "Góral" miał rację, mówiąc, że na pewne walki trzeba sobie zasłużyć, a ostatnio dodał także, że taka walka wciąż jest jego marzeniem i z pewnością byłby to wielki hit na polskiej scenie bokserskiej.