Boks. Amerykańskie media nie dają Fonfarze szans w starciu ze Stevensonem

Media w USA nie mają wątpliwości, kto wyjdzie zwycięsko z sobotniej walki o pas WBC wagi półciężkiej, w której Adonis Stevenson zmierzy się z Andrzejem Fonfarą. Ekspert ESPN Dan Rafael uważa, że pojedynek ten będzie dla reprezentującego Kanadę boksera dość łatwy i jest tylko krokiem do starcia z Bernardem Hopkinsem. Wielu ekspertów przewiduje nokaut w wykonaniu Stevensona, który ma ?zaprezentować pełnię swoich możliwości? w debiucie na antenie telewizji Showtime.

Finał Ligi Mistrzów - wygra Real lub Atletico, możesz też Ty! ?

Ekspert ESPN Brain Campbell bardziej niż na walce Stevensona z Fonfarą skupiał się na tym, że reprezentujący Kanadę bokser zdecydował się na przejście z telewizji HBO do Showtime, przez co najprawdopodobniej zamknął sobie drogę do walki z mistrzem WBO Siergiejem Kowaliewem.

- Trochę przysłania to świetną historię Stevensona, który pojawił się znikąd, zostawił za sobą problemy, wygrał tytuł mistrza świata wagi półciężkiej i teraz okazuje się, że jest czarnym charakterem, który wybiera pieniądze, zamiast perspektywy bycia kimś wielkim. Czy można go za to winić? Kibice z pewnością to zrobią - powiedział dziennikarz.

Jeśli Stevenson wygra z Polakiem, to czeka go najprawdopodobniej możliwość walki unifikacyjnej o pasy WBA i IBF będące w posiadaniu Bernarda Hopkinsa. Campbell uważa, że walka z Fonfarą powinna być dosyć jednostronna.

- Tym słowem chyba najlepiej mogę ją scharakteryzować. Fonfara nie jest oczywiście człowiekiem znikąd, jest świetnym bokserem, podczas pojedynku idzie do przodu, ale to idealnie pasuje do stylu boksowania Stevensona i tego, co potrafi on najlepiej, czyli nokautowania za pomocą jednego decydującego ciosu - powiedział Campbell, doceniając siłę i przebiegłość leworęcznego zawodnika. Uważa on, że walka ta jest idealną okazją do tego, by Stevenson na antenie nowej telewizji zaprezentował pełnię swoich możliwości.

Podobnego zdania jest ekspert ESPN Dan Rafael, który uważa, że walka ta dla Stevensona powinna być dosyć łatwa i tak naprawdę będzie to jedynie krok do pojedynku z Hopkinsem, czemu właśnie miało służyć przejście do telewizji Showtime. Rafael dodał także, że pojedynek z Amerykaninem jest dla Stevensona zdecydowanie łatwiejszym wyjściem niż walka z Rosjaninem, który bije znacznie mocniej niż 49-letni weteran.

- Hopkins jest oczywiście wielkim mistrzem, świetnym taktykiem, zna wszystkie sztuczki, jednak walka z nim będzie dla Stevensona korzystniejsza ze względu na głośne nazwisko rywala oraz dlatego, że nawet jeśli Hopkins by wygrał, to nie zrobiłby Stevensonowi aż takiej krzywdy jak Kowaliew, który nie na darmo ma pseudonim "Crusher" [w luźnym tłumaczeniu "Zgniatacz" - przyp.] - powiedział Rafael.

Jake Donovan z portalu boxingscene.com także skupia się na ewentualnej walce z Hopkinsem, do której ma zaprowadzić Stevensona pojedynek z Polakiem. "Nie ma zbyt wielu, którzy stawiają na zwycięstwo Fonfary, mimo że jest on obecnie w najlepszym momencie swojej kariery, jest o dziesięć lat młodszy od rywala i ma za sobą serię szesnastu pojedynków bez porażki" - pisze dziennikarz, zaznaczając, że Stevenson ma wystarczającą motywację, by nie lekceważyć rywala, tak jak zrobił to w kwietniu 2010 roku, gdy niespodziewanie przegrał z niżej notowanym Darnellem Boone'em.

Autor "The Boxing Blog", który prowadzony jest na oficjalnej stronie nadawcy "Showtime", pisze, że nokaut stał się znakiem rozpoznawczym Stevensona, tak jak "Podniebny Hak Kareema Abdul-Jabbara" lub rzut "Fadeaway" z wyskoku Michaela Jordana. "Stevenson znokautował swoich dziesięciu ostatnich rywali, więc wiecie, jaki będzie jego plan na starcie z Fonfarą" - czytamy na blogu.

Także jeden z autorów piszących w portalu opinii bleacherreport.com uważa, że walka zakontraktowana na dwanaście rund powinna skończyć się przed czasem: "Z Adonisem Stevensonem nigdy nie można wykluczyć możliwości wczesnego i wybuchowego zakończenia. Nie byłbym w szoku, jeśli Stevenson wygrałby przez nokaut w ciągu pierwszych trzech rund" - przewiduje.

"Co więcej, Fonfara będzie miał dużo szczęścia, jeśli uda mu się utrzymać dystans na początku i przedłużyć pojedynek do środkowych rund. Jednak Stevenson powinien posłać wystarczająco dużo ciężkich ciosów na korpus, by osłabić Fonfarę w rundach 7 i 8. Od tego momentu sytuacja będzie bardzo trudna dla pretendenta. Stevenson pośle Fonfarę na deski i zakończy wszystko w dziewiątym starciu" - pisze autor.

Polskim kibicom pozostaje więc trzymać kciuki za to, aby wszystkie te prognozy amerykańskich ekspertów się nie sprawdziły, dzięki czemu Polska miałaby czwartego zawodowego mistrza świata w historii. Pojedynek Fonfara - Stevenson odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę w Montrealu. Transmisja w Polsacie Sport o godzinie 3.00.

Wiek to tylko wymówka. Najstarsi sportowcy świata >>

Czy Andrzej Fonfara jest w stanie pokonać Stevensona i zdobyć pas mistrza świata?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.