35-letni polski bokser zaczął ostrożnie, dystansując rywala długim lewym prostym. Pod koniec drugiej minuty po raz pierwszy uderzył bezpośrednim prawym, lecz jeszcze z lekką asekuracją. Pięć sekund przed końcem poprawił akcją lewy-prawy i pod sławnym Anglikiem już ugięły się nogi. Uratował go gong.
Polak spokojnie i konsekwentnie robił swoje, by w połowie starcia znów wstrząsnąć Williamsem prawym sierpowym. Mimo to nie rzucał się na rywala. Minutę później tym razem naruszył byłego pretendenta do mistrzostwa świata lewym sierpowym, dodał jeszcze kilka bomb i znów gong uratował półprzytomnego Brytyjczyka. Nieoczekiwanie Danny dwa razy w trzeciej rundzie zerwał się do ataku obszernymi hakami, lecz Rekowski spokojnie to przeczekał i ostrym finiszem znów demolował przeciwnika. Przewrócił go lewym sierpem, tylko z niewiadomych powodów słaby sędzia ringowy, zamiast liczyć, pomagał jeszcze Williamsowi wstać.
Polak w połowie czwartego starcia złapał Anglika w narożniku mocnym prawym krzyżowym, dodał dwa krótkie lewe sierpy i tym razem sędzia zachował się dobrze, przerywając walkę i ogłaszając wygraną Polaka przez techniczny nokaut.
Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Bokser.org ?