Boks. Eksperci o walce Szpilki "Szalona walka w wadze ciężkiej!"

Wygrana z Mike'em Mollo walka Artura Szpilki podobała się wszystkim. Zachwyceni są nie tylko polscy eksperci, ale również zagraniczni. "O mój Boże, co za walka" - zachwycał się Dan Rafael z ESPN. Szpilka pokonał Mollo przez nokaut w szóstej rundzie, mimo że wcześniej dwukrotnie leżał na deskach.

- To szalona walka w wadze ciężkiej! O mój Boże, co za walka!!! To już koniec! Mollo właśnie został zmiażdżony w szóstej rundzie - pisał na Twitterze w kolejnych postach znany dziennikarz. - Szpilka nie prezentuje niczego specjalnego, ale to była niesamowita walka. Szkoda, że nie pokazano jej na ESPN 2 - można było przeczytać dalej.

- Ta walka na pewno spodobała się wszystkim, którzy oglądali ją na żywo w Chicago, ponieważ była bardzo widowiskowa. Natomiast warto by teraz też porozmawiać z trenerem Fiodorem Łapinem, który po tym występie Artura ma kolejny materiał do przemyśleń. Po prostu widać, że te dziury w defensywie są naprawdę poważne, szczególnie z jednej strony. Co do Mollo, to trzeba przyznać, iż walczył swoim sercem. Robił to niesamowicie, choć trzeba też dodać, że od samego początku ustępował Szpilce szybkościowo. Artur natomiast również udowodnił tym występem, że potrafi wstać i pokazać charakter - powiedział polski dziennikarz Janusz Pindera.

Wolę walki Szpilki docenia też Andrzej Gołota, który w 2008 roku pokonał Mollo na punkty: - Artur pogubił się w pierwszej fazie tego pojedynku, ale potem opanował sytuację pod sam koniec, a to przecież najważniejsze. Cenne natomiast u niego jest to, że wstaje po nokdaunie i nie widać po nim żadnego śladu. To znaczy jakiś ślad zawsze pozostaje, natomiast faktem jest, że on naprawdę chce boksować i nie poddaje się. Widać u niego tę chęć wygrywania. Przy drugim liczeniu Artur miał trochę szczęścia, że w momencie zadawania ciosu przez rywala on akurat odchodził tak jakby od niego i tym samym trochę zmniejszył moc tego uderzenia. Gdyby szedł akurat wprzód, to byłoby gorzej. Prawdę mówiąc nie jestem pewien, czy Mollo był dobrze przygotowany do tego występu, bo po prostu wydawał się wolny i raczej trochę za ciężki.

Pojedynek skomentował też niepokonany w wadze junior ciężkiej Mateusz Masternak: - Walka bardzo ciekawa i widowiskowa, a już szczególnie jej końcówka. Można ją podzielić na takie dwie fazy. Pierwsza, gdy funkcjonował dobrze prawy prosty Artura, to on wszystko spokojnie kontrolował i według mnie właśnie tak powinien boksować. Ale kiedy stawał przy linach z opuszczoną prawą ręką, to niestety było miejsce na lewy sierp Mollo. Takie momenty dla Artura są bardzo niebezpieczne. Musi wraz ze swoim sztabem zastanowić się, jak można to wyeliminować, gdyż na najwyższym poziomie takich błędów nie wolno popełniać.

Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Bokser.org ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA