Boks. Kliczko jednak nie kończy kariery, będzie walka z Haye?

Mistrz świata organizacji WBC ponad dwa tygodnie temu pokonał Manuela Charra z Niemiec i po raz kolejny obronił tytuł w wadze ciężkiej. Teraz, 41-letni Witalij Kliczko zapowiedział na konferencji prasowej w Doniecku, że nie będzie więcej boksował, jeśli dostanie się do parlamentu.

Czy Witalij Kliczko powinien zakończyć karierę? Podyskutuj z nami i innymi kibicami na naszym Facebooku ?

W październiku na Ukrainie odbędą się wybory parlamentarne. Starszy z braci Kliczko od dawna zdradzał zainteresowanie polityką. Ostatnie sondaże wskazują, że jego Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform ma około 10-procentowe poparcie. Przed nim są rządząca Partia Regionów i Batkiwszczyna Julii Tymoszenko.

- Wszyscy fani boksu mówią, że chcieliby jeszcze raz zobaczyć ukraińską flagę i posłuchać hymnu, gdy Kliczko wchodzi do ringu. Jeśli chodzi o mnie to nie zamierzam się więcej bić. Mam brata podobnego do mnie, który jest bardziej utalentowany i młodszy. Myślę o Władimirze jako o kimś, kto jeszcze będzie reprezentował braci Kliczko - powiedział Witalij.

- Ponad sześć milionów moich rodaków wyjechało z ojczyzny, bo nie mieli perspektyw na życie w kraju. Wiem, że my postąpiliśmy podobnie, ale my zrobiliśmy to ze względów sportowych. Ale nie chcę żyć poza Ukrainą. Chciałbym, aby w moim kraju ludzie żyli nowocześnie i mieli wysoki standard. To jest dla mnie motywacja, aby zostać politykiem. Chcę - dodał 41-latek.

Jako że wieści o końcu kariery Ukraińca obiegły lotem błyskawicy cały świat, Kliczko postanowił w poniedziałkowe popołudnie wyjaśnić swoje słowa i zakończyć zamieszanie. Jak cytuje boksera agencja Ria Novosti, Kliczko oświadczył: - Nie ma mowy o końcu mojej kariery. Przepraszam wszystkich za to zamieszanie, nie było moją intencją wywołanie go. Musiałem nie podkreślić wystarczająco o co mi chodzi.

Ludzie z ekipy ukraińskiego mistrza dodali, że Kliczko "zawsze po wygranej walce tak mówi".

W sprawie ewentualnej walki z Witalijem Kliczką wypowiedział się też David Haye. - Słyszałem, że Ukrainie jest bardzo rasistowskim krajem. Być może stąd ich niechęć do mnie. Z Władymirem nie udało mi się wygrać, tym razem chciałbym jednak zmierzyć się z Witalijem i udowodnić, że tamta porażka była jedynie wypadkiem przy pracy. Myślę, że walka Haye - Kliczko to jedyna, jaką świat chciałby jeszcze zobaczyć jeśli chodzi o wagę ciężką - twierdzi Brytyjczyk. - Nie ma jednak mowy, by walka odbyła się na Ukrainie. Wszystkie te rasistowskie incydenty sprawiają, że nie mogę być pewny, czy po ewentualnej walce w ogóle wyjdę z hali żywy. Najlepiej więc będzie, jeśli pojedynek odbędzie się w Niemczech - zakończył.

Więcej o boksie przeczytasz na stronie bokser.org ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.