Tak się kibicuje! Trybuna Kibica otwarta dla wszystkich
Najmłodszy mistrz świata w historii boksu od samego przybycia na salę konferencyjną wolał rozmawiać o napoju Black niż o swojej bogatej karierze. Zapytany czy chciałby zmienić w swoim życiu jakiekolwiek trzy rzeczy, odparł że nie skorzystałby z tej okazji, gdyż jest zadowolony z tego co osiągnął. Jednego Tyson jest za to pewien - za nic w świecie nie chciałby wrócić do uprawiania sportu.
- Nie tęsknię za boksem, bałbym się znów wejść na ring - przyznał "Żelazny Mike". - Nie znoszę boksu. "Boxing sucks!" - wykrzyczał, dodając także, że nie chce być pamiętany wyłącznie ze względu na swoje ringowe osiągnięcia.
Tyson chce zapomnieć o boksie i wychodzi mu to całkiem nieźle. O obecnej sytuacji w pięściarstwie wie niewiele, a zapytany o polskich bokserów także nie mógł wiele powiedzieć. O walce w formule wrestling pomiędzy Andrzejem Gołotą, a Riddickiem Bowe nic nie słyszał, a swój pojedynek z "Wielką Nadzieją Białych" pamięta głównie z powodu oskarżeń o palenie marihuany przed starciem.
Tyson nie chciał się także podjąć oceny dzisiejszych dominatorów wagi ciężkiej czyli braci Kliczków. - Każdy mistrz jest najlepszy w swoich czasach - powiedział Tyson.