Chcesz wiedzieć wszystko o polskich pięściarzach? Odwiedzaj regularnie serwis Boks na Sport.pl ?
Jedyny polski mistrz świata w czwartek trafił na oddział toksykologii warszawskiego Szpitala Praskiego po przedawkowaniu leków antydepresyjnych. Powodem były problemy osobiste sportowca. W sobotę opuścił ten szpital i miał zostać przeniesiony do innego ośrodka. Tymczasem według informacji Przeglądu bokser już w niedzielę "kręcił się" po mieście.
- Umowa z psychiatrą była taka, że opuszcza szpital, ale nie ma kontaktu z telefonem, komputerem i nie wychodzi z domu. Krzysiek nie jest łatwy do upilnowania, ale spodziewałem się czegoś innego - stwierdził wyraźnie niezadowolony Wasilewski.
Promotor jest jednak zdania, że mimo poważnych problemów Włodarczyk wróci do boksu: - Są sportowcy, którzy po latach kariery mają problemy ze znalezieniem sobie miejsca w życiu i pewnie Krzyśka to kiedyś czeka. Ale nie teraz. Poza sportem, z którym jest związany od dziecka, zajmował się jeszcze prowadzeniem samochodu. I to wszystko. Poza tym potrzebuje wyzwań i stresu - zaznacza Wasilewski.
Liczy on jednak na to, że w ciągu tygodnia bokser wróci do treningów. - Nie wyobrażam sobie, że dobrze się czuje i siedzi w domu patrząc w okno - mówi menedżer na łamach "PS" , zaznaczając że "Diablo" wróci do boksu szybciej niż się wszystkim wydaje.
Legendarne walki bokserskie, które przeszły do historii (WIDEO)"
Po przedawkowaniu leków - "Diablo" Włodarczyk wrócił do domu ?