Dlaczego hokej jest fajniejszy od skoków narciarskich?
Dlatego, że to praktycznie rzecz biorąc ciągła akcja. W skokach mamy najpierw pół minuty gibania się na belce, pięć sekund poprawiania gogli, 10 sekund klepania się po udach, pięć sekund zjazdu, całe trzy sekundy lotu, 10 sekund hamowania i 15 sekund ocen. W hokeju odwrócenie wzroku choćby i na chwilę, już powoduje, że tracicie szansę na zobaczenie czterech wybitych zębów, pięciu straconych bramek i 17 efektownych akcji bark w bark.
Do tego w hokeju nie ma przedskoczków.
Dlaczego hokej jest fajniejszy od curlingu?
Naprawdę? Wy tak pytacie na poważnie?
Dlaczego hokej jest fajniejszy od biegów narciarskich?
Nigdy nie rozumieliśmy konkurencji biegowych, zwłaszcza w śniegu. To już nie lepiej kupić sobie samochód z napędem na cztery koła niż dostać zakwasów w rękach i nogach oraz kataru? Poza tym mieliśmy zawsze wrażenie, że tej dyscyplinie zdecydowanie brakuje efektowności. I bez urazy, ale nie, sukcesy Justyny Kowalczyk, mimo że spore, nie podchodzą nawet pod termin ''efektowność'', drodzy kibice sukcesu. Efektowne to jest to:
I tak na poważnie: Ilu z Was tak naprawdę oglądało biegi w erze przedkowalczykowej?
Dlaczego hokej jest fajniejszy o biathlonu?
Bo w biathlonie biegają (patrz wyżej) i strzelają, ale w hokeju strzelają jakoś tak... ładniej.
Oprócz tego robią też wiele innych rzeczy. Między innymi spektakularnie te strzały bronią
Dlaczego hokej jest fajniejszy od łyżwiarstwa figurowego
To trochę jak tłumaczyć dlaczego lepiej mieć fortepian niż żeby fortepian spadł nam na głowę. Powodów jest wiele, a artykuł chcielibyśmy skończyć nim kontynenty przemieszczą się na tyle, że okaże się, że Radom ma dostęp do morza, więc przed Wami tylko te najważniejsze. Nikogo nie obchodzi czy zawodnik został zintegrowany z bandą po najeździe przodem czy tyłem. Każdy gol liczy się tak samo, nie ważne czy zawodnik robił przy nim podwójnego axla, poczwórnego salchowa czy potrójnego oliwę z podwójnym sierpowym. Hokeiści czekając na wynik nie płaczą . A jeśli do kogoś nie trafiają dowody pisane, przejdźmy do oceny za wrażenia artystyczne
I tu nasuwa się jeszcze jedna uwaga - w koszulce ulubionego hokeisty nie wstydzilibyście się wyjść na ulicę.
Dlaczego hokej jest fajniejszy od bobslejów
Bobsleje na pewno mają spory potencjał, ale trzeba by zrobić z nich sport kontaktowy. Pewnie uwielbialibyśmy je, gdyby wielkie metalowe kloce przepychały się na torze, a najlepiej jeszcze ich załogi tłukły się między sobą. Tak nie jest, więc sorry, ale dziękujemy. No i znamy tylko jeden dobry film o bobslejach , więc wyraźnie przegrywają już z samą trylogią ''Potężnych Kaczorów''. Jeżeli dorzucimy do tego ''Youngblooda'' mamy pogrom, a jak dobijemy ''Slap Shotem'', Gran Derbi.
Dlaczego hokej jest fajniejszy od short tracka
Gdyby zimowe dyscypliny były klasycznymi grami komputerowymi, to short track byłby jak ''Super Mario'', gdzie można iść tylko w jedną stronę, a hokej jak ''Duke Nukem 3D'', gdzie nie tylko można łazić gdzie się chce, ale jeszcze trochę postrzelać i pogapić się na dziewczyny . Rzecz nawet nie w tym, że to pierwsze jest złe, tylko że to drugie oferuje znacznie więcej atrakcji. Poza tym - owalny tor i zawodnicy skręcający ciągle w lewo... Czy to Wam czegoś nie przypomina?
Dlaczego hokej jest fajniejszy od narciarstwa alpejskiego
Niby są wielkie prędkości, efektowne wywrotki, a nawet kijki i bramki. Ale w Cracovii też są piłkarze, trenerzy i pasy, a jakoś nie chce być Barceloną.
Andrzej Bazylczuk & Łukasz Miszewski