29-letni golkiper bronił w drużynie z Rabatu od 12 lat i był zadowolony z życia. I kibice FAR byli zadowoleni z niego, doczekał się też kapitańskiej opaski. Aż wreszcie przyszedł był sądny dzień. Sądny dzień miał postać karnego, który przejdzie do historii. Karnego w meczu z Maghrebem Fez.
Wideo zrobiło furorę w sieci, zaliczyło miliony odsłon w różonych opostaciach, a głośne ''HAHAHAHAAHAHAHA'' i nie mniej głośne ''LOOOOOOL'' niosły się po całej kuli ziemskiej. Podłamany i nie mogący się podnieść Askri już dwa tygodnie później zapewnił swojej drużynie porażkę 0:1 z KAC Kenitra. Nazwy tego zespołu nawet nie skomentujemy.
Jak zbiegł z boiska, tak już nie zamierza na nie powrócić. Nigdy. Nie wiem, czy dotrzyma słowa, obiecując zakończenie kariery, nie wiem też co będzie robił na sportowej emeryturze - być może prowadził serwis internetowy z tytułami pokroju ''Być może najgłupszy redaktor Z Czuba w historii. Naprawdę''. Chciałem mu jednak tylko przekazać - nie przejmuj się, Khalid. W historii naprawdę bywało gorzej.
Oraz zadedykować piosenkę.
Ze słowa ''niepokonanym'' trzeba jednak w niej wykreślić ''nie-''.
ŁM