Markewicz to rekordzista pierwszej ligi ukraińskiej pod względem liczby spotkań, które spędził na ławce trenerskiej. Swoją karierę rozpoczął 32 lata temu, zostając w wieku lat 27 grającym szkoleniowcem Torpedo Łuck. Od tego czasu prowadził także Podillię Chmielniki, Krywbas Krzywy Róg, Karpaty Lwów, Metalurga Zaporoże, Anżi Machaczkałę oraz Metalista Charków. Stanowisko w tym ostatnim połączył 1 lutego tego roku z niewygodnym fotelem selekcjonera reprezentacji Ukrainy, która nie zakwalifikowała się ani na Euro 2008, ani na MŚ 2010.
Metalist został właśnie ukarany przez krajową federację odjęciem dziewięciu punktów za ustawione przed dwoma laty zwycięstwo 4:0 nad Karpatami Lwów. Dodatkowo dożywotnio został zdyskwalifikowany dyrektor generalny charkowskiego zespołu Jewhen Krasnikow. Strata dziewięciu ''oczek'' spowodowała, że Metalist spadł na piątą pozycję w lidze, a jego czwarte miejsce i szansę na walkę o Ligę Mistrzów zajęło Dynamo Kijów, będące własnością szefa ukraińskiego związku piłki nożnej, Hryhorija Surkisa. Markewicz uznał to za spisek, dodał także że ''federacja całkowicie zdyskredytowała swoją wiarygodność'' oraz że on ''nie ma moralnego prawa pracować dla organizacji, która celowo zniszczyła charkowski futbol''. Pożegnał się także słowami. Mocnymi słowami. Mocniejszymi niż ''stal'', ''diament'' oraz ''Jacek Wiśniewski''.
Poproszony o komentarz Andrij Szewczenko, który ma w rubryce ''zawód'' wpisane w papierach ''Ukraiński bóg'' powiedział:
Jeśli też chcielibyście mieć znakomite stosunki z Myronem, jest to o tyle ułatwione, że trener Metalista znakomicie zna język polski. Oprócz tego pasjonuje go wędkarstwo i słucha Beatlesów.
ŁM
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!