Autor rysunków, współpracownik The Herald, a na co dzień wielki fan Arygle przyznał, że inspirował się legendarną na Wyspach serią stripów Roy of the Rovers . Trzeba przyznać, zrobił to po mistrzowsku a emocje boiskowe oddał na pewno lepiej, niż zaprzyjaźniona z Southampton agencja fotograficzna. Święci będą musieli się zbierać po tej porażce mając w pamięci genialne parady Davida Buttona (załączone na powyższym obrazku) i drżąc przed inwencją twórczą kolejnych przeciwników. Pielgrzymi z Plymouth zmalowali im bowiem niezły dowcip.
Polskich akcentów brak. Bartosz Białkowski grzał w tym spotkaniu ławę, Rasiaka w ogóle już w Southampton nie ma. Ale możemy sobie wyobrazić , jak by wyglądał, gdyby w meczu wystąpił.
Spiro