Thierry nie jesteś sam, czyli największe zagraniczne transfery do MLS

Thierry Henry od kilku dni jest już oficjalnie zawodnikiem Red Bulls Nowy Jork i w związku z tym oficjalnie cierpi. Żeby mu jednak nie było przesadnie smutno, to przedstawiamy zestawienie największych zagranicznych gwiazd światowej piłki, które w ciągu ostatniej dekady trafiły do MLS.

10. Abel Xavier (Portugalia) - Los Angeles Galaxy

Fryzura Abela Xaviera i jej właściciel

Wiem, że to w sumie żadna międzynarodowa gwiazda, ale przecież musi być show. Portugalczyk za oceanem spędził dwa lata (2007-2008). W tym czasie do Miasta Aniołów cały czas napływały faksy z największych europejskich muzeów z prośbą o udostępnienie fryzury Xaviera na potrzeby przygotowywanej właśnie wystawy o sztuce nowoczesnej.

9. Guillermo Barros Schelotto (Argentyna) - Columbus Crew

Schelotto cieszy się, że w USA już też go znają

Zawodnik ten, choć nie jest zbyt dobrze znany w Polsce (najbardziej pewnie z kolejnych meczów o Puchar Interkontynentalny, w których grał jego zespół Boca Juniors), to w lidze argentyńskiej miał status półboga. Przez 10 lat gry w Boca zaskarbił sobie uznanie kibiców strzelając blisko sto goli na różnych frontach oraz zaliczając dwa razy tyle asyst przy golach Martina Palermo. W Columbus Crew także z miejsca go pokochano. W 2008 roku został MVP całej ligi a jego drużyna została mistrzem Stanów Zjednoczonych.

8. Cuauhtemoc Blanco (Meksyk) - Chicago Fire

Blanco zastanawia się którędy na Jackowo

Meksykanin kocha życie, a gdzie się bawić jak nie w Stanach, bejbe. Blanco przybył do ekipy Strażaków w 2007 roku już jako 34-letni zawodnik. Nie przeszkodziło mu to jednak zabawić w Chicago przez trzy lata, zostać kapitanem drużyny oraz jednym z jej najlepszych zawodników, kłócić się z wszystkimi naokoło, montować no-look-passy, podania tyłkiem i  zdobywać piękne bramki.

7. Youri Djorkaeff (Francja) - Nowy Jork/ New Jersey Metro Stars (obecnie Red Bulls Nowy Jork)

Djorkaeff podczas kolejnego przyłożenia

Francuz trafił do Nowy Jork/ New Jersey Metrostars po trzyletnich występach w Bolton Wanderers. Miał już wtedy na karku 37 lat i kibice za Oceanem liczyli się z tym, że jest już skończony na kill'em all - w końcu MLS to nie jest już liga dla starych ludzi . Okazało się jednak, że mistrz świata z 1998 roku ma jeszcze całkiem sporo ikry - udowodnił to trafiając aż dziesięć razy do bramek przeciwników.

6. Claudio Lopez (Argentyna) - Kansas City Wizards

Claudio Lopez po amerykańsku

Claudio Lopez po ośmioletnim pobycie w Europie (cztery lata w Valencii i cztery w Lazio) postanowił zmienić nieco klimat. Najpierw trafił więc do Meksyku, potem zagościł do ojczyzny, by wreszcie znaleźć się w Kansas City Wizards. Tam popularny El Piojo również popisywał się efektownymi rajdami i katowaniem bramkarza Barcelony strzałami z konkretnych odległości . Niedawno przeszedł do Colorado Rapids.

5. Denilson (Brazylia) - FC Dallas

Kolejna nieprzepocona koszulka do kolekcji Denilsona

Podobno szefowie Betisu Sewilla wysłali do Dallas faks przestrzegający przed kupnem Denilsona, ale kowboje się uparli. Historia tego Brazylijczyka zasługuje na osobny elaborat, więc wspomnę tylko, że został on uznany najgorszym zawodnikiem MLS 2007 roku. Do legitymowania się Kartą Zawodnika Grającego na Wszystkich Kontynentach brakuje mu jeszcze tylko Afryki i Australii.

4. Freddy Ljungberg (Szwecja) - Seattle Sounders

Każdy chce mieć zdjęcia z Ljungbergiem

Przenosiny Szweda do Seattle były dość niespodziewane, ale chyba wszystkim wyszły na dobre. Zawodnik radzi sobie za Oceanem bardzo dobrze i został wybrany do jedenastki sezonu MLS. Klub zyskuje natomiast marketingowo, bo kto jak kto, ale Freddy potrafi przyciągać kibiców na stadion. Przede wszystkim kobiety .

3. Hristo Stoiczkow (Bułgaria) - Chicago Fire

Stoiczkow był trochę zły, że w Chicago nie było jego kumpli z Barcelony

Ktoś mógłby powiedzieć, że przejście zdobywcy Złotej Piłki FF do zespołu z rozkręcającej się dopiero Major League Soccer jest degradacją. Otóż nie szanowni Państwo, wtedy był to dla Stoiczkowa awans sportowy. Bułgar bowiem po definitywnym opuszczeniu Barcelony grał w bułgarskim CSKA Sofia, arabskim Al-Nassr oraz japońskim Kashiwa Reysol. Trzeba Stoiczkowowi oddać, że w zespole Strażaków prezentował się bardzo dobrze. Bramkarze w Stanach dopiero od niego dowiedzieli się co to są "widły po wolnym". Na zakończenie kariery napastnik przeniósł się jeszcze do Washington DC United.

2. Lothar Matthaeus (Niemcy) - Nowy Jork/ New Jersey Metro Stars (obecnie Red Bulls Nowy Jork)

Matthaeus zastanawia się dlaczego wybrał MLS

Po opuszczeniu Bayernu Monachium niemiecki mistrz świata postanowił zrobić coś szalonego. Najpierw planował założyć lewą skarpetę na prawą stopę, ale uznał, że to już lekka przesada. Fajnym pomysłem natomiast wydała mu się wycieczka do Stanów Zjednoczonych. W Nowym Jorku przywdział oczywiście koszulkę z numerem "10", ale nie przełożyło się to specjalnie stopień pomeczowego przepocenia tej koszulki.

1. David Beckham (Anglia) - Los Angeles Galaxy

Dla Beckhama piątka od Donovana jest cenniejsza niż dwie wypłaty

Gdy w lipcu 2007 roku David Beckham przylatywał do Los Angeles, to w witającym go tłumie można było nawet dojrzeć Myszkę Miki i Spidermana. Becks transferował się do MLS, by dźwignąć ją na wyższy level i spopularyzować soccer in USA . Niby Anglik nie gra źle, niby kropnie coś czasem jak za dawnych czasów , ale i tak przy każdej nadarzającej się okazji widziany jest na lotnisku z kartką "Kupię bilet do Mediolanu".

Przemysław Nosal

Copyright © Agora SA