W futbolowej świętej wojnie angielsko-niemieckiej górą na mundialu okazali się chłopcy Joachima Loewa, którzy 4:1 przetoczyli się po dumnych synach Albionu. I nie oszukujmy się, prawdopodobnie wygraliby nawet, gdyby Jorge Larrionda uznał bramkę na 2:2. Po meczu koszulkami wymienili się Frank Lampard i Bastian Schweinsteiger. Niemiecki pomocnik zamiast powiesić sobie trykot pomocnika Chelsea wśród innych futbolowych skalpów pamiątek i patrzeć na niego, sącząc wieczorami koniak przed kominkiem, postanowił zrobić z koszulki lepszy użytek. Taki, jaki z reguły robi się z piłkarskimi koszulkami. Czyli grał w niej radośnie w piłkę w parku.
Jak napisał dziennik ''Bild'': Schweini wyglądał na bardzo zrelaksowanego, grając w piłkę z siedmioma mężczyznami. Piękne było to, że miał na sobie koszulkę Lamparda''. Anglików wprawdzie to ubodło, ale pojawiły się także dość cierpkie komentarze takie jak ''Wreszcie jakiś naprawdę utalentowany zawodnik ma w naszych barwach ósemkę na plecach''. Tak ponoć wyglądał w rzeczonym parku Schweinsteiger, choć mi się wydaje, że tak wyglądałby w tym parku Photoshop.
Jedno wiadomo na pewno - świeżo po meczu Schweini oddał zdobyczną koszulkę swojej dziewczynie Sarze Brandner.
Tak Sarah wygląda bez Photoshopa.
I trzeba przyznać, że równie dobrze prezentowałaby w obojętnie jakiej koszulce.
ŁM