Felipe Melo, po tygodniu od swojego najbardziej niefortunnego meczu w karierze, przestał ukrywać się przed wkurzonymi kibicami Canarinhos i udzielił wywiadu serwisowi Football Italia . Żali się w nim, że wszystkie zasługi zostały mu zapomniane i dziś mówi się tylko o tym, co sknocił na mistrzostwach świata. A zasługi były, bo wcześniej dzięki genialnej asyście Melo swoją bramkę przeciw Holendrom mógł zdobyć Robinho. Poprzednie mecze na mundialu również należały do udanych.
Przypominamy, chodzi o tę sytuację:
Wuwuzele to zło w formie czystej. Nie ma wątpliwości. Ciekawi jesteśmy, jaki jest rzeczywisty zasięg spustoszenia uczynionego przez złowieszcze trąbki. I czy ta złowieszczość przekona możnowładców - czy na przykład Kim Dzong Il wybaczy 7:0 z Portugalią, bo trąbki zakłócały przekaz satelitarny między trenerem a Pjongjang'em? Być może kiedyś się dowiemy. A być może nie.
Spiro